czwartek, 22 stycznia 2015

Jak łatwo spierdziolić pierwszą randke..... powiem tak - łatwo ;)

       

         Każdy z nas tak naprawdę wie bardzo mało o relacjach damsko- męskich, ja np ciągle się uczę i wychodzi na to, że cały czas popełniam nowe błędy. Jak już jedno poprawie, to kuluje drugie, a wydaję nam się, że tak łatwo utrzymać kontakt z drugą osobą i jeszcze łatwiej ją do siebie przekonać. Niestety to kompletna bzdura, tak naprawdę pierwsza randka to jeden wielki test, sprawdzian samego siebie jak i tej drugiej osoby, albo jesteśmy zajebistymi aktorami albo po prostu lubimy grać- mam tu na myśli prowadzenie gry doskonałej, gdzie nie tylko jesteśmy króliczkiem, ale sami musimy też go gonić. Bycie jednocześnie łowcą, ale ofiarą jest grą wstępną do - dalszego spotykania się, albo po prostu zaciągnięcia drugiej osoby do łóżka. Co zabawne tak naprawdę przecież o to w tym wszystkim chodzi, zaciągamy się wzajemnie do sypialni, ale co będzie dalej, czy już będziemy chcieli w niej zostać i zatrzymać danego delikwenta - to wszystko zależy od nas.



Typowe błędy jakie popełniamy na randkach:

1. Bez obrazy panowie, ale dużo zależy tutaj od was, my kobiety mamy dużo łatwiej i co prawda same Was też testujemy, typowy test łosia na zapłacenie głupiego rachunku-ta zagrywka, gdzie panna naciska, żeby zapłacić, ale tylko po to, żeby sprawdzić czy facet nie jest sknerą..... Chcecie być sknerami to spoko, ale jeśli zapraszacie na głupią kawę, czy tam wino, to chyba nie będzie wam żal wydać 50 zł.... jakby nie było wszystko jest inwestycją, a to chyba nie są jakieś wygórowane liczby.

2. Komplementowanie jest bardzo na miejscu, ale nie przesadzajmy, wpatrywanie się w dekolt laski , a mówienie jej o pięknych i głębokich oczach- jest mega słabe, my baby potrafimy w 5 sek ocenić, czy to ściema czy nie. Jeśli chcesz coś komplementować, to rób to chociaż szczerze, a nie rzucaj tekstami z dupy jakbyś miał 10 lat mniej.

3. Zakazane tematy na randkach:
a). nie pytaj jakie lubi pornole!
b). zakaz gadania o religii, wyznawcach islamu oraz polityce ( chyba, że razem pracujecie w temacie, to go for it ;P )
c). lubisz sranie na klatę, albo sikanie? fajnie , ale lepiej nie chwal się o tym na pierwszej randce
d). nigdy ale to nigdy nie poruszaj tematu swojej ex- totalny strzał w kolano
e). nie pytaj, czy lubi w kakao, no wtf może trochę tajemnicy, a nie planowanie jak to będziesz uprawiał seks w windzie w kakaowej dziurce
f). dziwne opowieści o spermojadkach, lub inne o zabarwieniu erotycznym- albo wyjdziesz na desperata, albo na dziwaka- w każdym razie trzeba wyczuć co można- chyba, ze laska jest równie walnięta to można nawet rzucić temat o waleniach, golonkach lub innych takich
g). nie gadaj za dużo o sobie i nie chwal się ile zarabiasz, pytaj i słuchaj, rejestruj co mówi druga osoba. Paplanie o sobie w nieskończoność nie jest fajne
h).  bądź gentlemanem nawet nie wiecie, ile kobiet to docenia, że ktoś jej podsunie głupie krzesło albo ściągnie kurtkę ( albo majtki ;P)
i). nawet , gdy czujesz mega napalenie, a gacie parują pod stołem to nie idź do łóżka na pierwszej randce, nawet nie mamy pojęcia ile człowiek traci przez to, że panują głupie stereotypy dawania dupy na pierwszym spotkaniu. Kac moralny jest jednych ze skutków ubocznych, a po co nam to.
j). nie gadajmy o swoich fetyszach, nikt nie chce wiedzieć czy obsesyjnie lubisz stopy, czy widok laski w rajstopach, zostaw takiego "Asa" w rękawie na później
k). jesteś na randce , a nie na zawodach w piciu vódki, więc może lepiej nie pij za dużo alkoholu- grozi puszczeniem bełta na osobę siedzącą na przeciwko Ciebie i zaufaj mi, drugiej randki na pewno nie będzie
l). nie ma marudzenia, nikt nie przyszedł tu słuchać żałosnej historii o Twoim zasranym szefie, problemach z mamą , czy problemach gdziekolwiek - dziś nie masz problemów i taka jest prawda!

4. Nigdy nie proponuj na pierwszej randce kolejnego spotkania, nie pytaj gdzie pójdziecie kolejnym razem, ani kiedy się zobaczycie, daj trochę zatęsknić swojej ofierze. Niech wie, że to nie jest tak, że od razu macie na talerzu.  To naprawdę nie jest wcale fajne i twój współczynnik atrakcyjności spada.

5. Nie cwaniakuj i nie rżnij z siebie wielkiego amanta, nie opowiadaj ile to już lasek poznałeś przez czata, badoo czy tam tindera. Nie odpowiadaj na takie pytanie, albo zdawkowo. To nie jest sexy jak koleś informuje laskę, że jest jego 18  randką z neta- słaaaaaaaabo.

6. Najgorsze co może być, to branie siebie na przeczekanie dłużej niź 24 h. Nie ma czegoś takiego jak przeczekanie 5 dni i wtedy się odzywamy jak gdyby nigdy nic- co tam słychać? Dla kobiety to raczej oznaka,. że jest jakimś kołem ratunkowym, albo rezerwą, bo z kimś innym nie wyszło, nawety gdyby tak było to lepiej tego nie okazywać ;)

Jeśli macie jeszcze jakieś pomysły jak spierniczyć pierwsze spotkanie, to dawajcie swoje historie lub pomysły w komentarzach:) Post napisany dzięki B i M ;) thx guys za historie i rady ;)


29 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie zawsze chyba jest aż tak źle, fakt nasza wyobraźnia podsuwa nam różne rzeczy, np jak wyglądacie w bieliźnie ale raczej każdy przyzwoity i w miarę ogarnięty facet, nie wyjedzie z czymś takim. Chyba że sajko/stulejarz/desperat, no ale to odsiew wcześniej raczej możliwy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah sajko, stulejarz, desperat <3 :D
      w miarę ogarnięcie faceci też mają fuckupy, więc nie można od kazdego wymagać Bóg wie jakiego zachowania, ale jedno jest pewne, są pewne zasady, które lepiej mieć w głowie i tyle

      Usuń
  3. Kawa za 50 zł ?? za darmo zrobię Ci całe wiadro w domu (pierwsza randka u kogoś w domu nie oznacza od razu rypanka!) i jeszcze ciasto postawię oraz chleb ze smalcem jeśli reflektujesz :D A tak bardziej serio... po pierwsze skoro widzimy się pierwszy raz i razem gdzieś siadamy na jakąś kawę to dzielimy rachunek po połowie, to jest najbardziej fair i wcale nie oznacza, że facet jest sknerą! co to w ogóle za wniosek ? serio, jeśli chłopak zaproponuje takie rozliczenie to od razu jest dla Ciebie sknerą ?? zonk. Po drugie, do jasnej cholery widzimy się pierwszy raz z obcą osobą i już mamy(faceci) opłacać obcą kobitę ?? no sorry to może było 100 lat temu a i tak już po tym dziołcha poznała, że to dobry materiał na... pantofla. Skoro to inwestycja to czemu tylko facet ma inwestować i już na "dzień dobry" ? Co do chwalenia się ile lasek się poznało przez net... to tak jakby gimnazjalista chwalił się zawodowemu komandosowi ilu zabił talibów w grze komputerowej i myślał, że ten zacznie w koło niego skakać... ;) Dla mnie poznawanie dziewczyn przez net to jakaś baaaaaaaaaaardzo odległa alternatywa z przymrużonym okiem (a nawet dwoma). Co do tej całej gry i testowania to jest to mega dziecinne i może jakieś początkujące studentki z wścieklizną macicy robią takie jazdy :) Ma być szczerze i normalnie, naturalnie, zgrywanie mega podrywacza i ruchacza to samobój ale od strony dziewczyny, zgrywanie zimnej, niedostępnej suki itp. to też żałosne zachowanie... W ogóle ukrywanie uczuć, marzeń, pragnień, gra kogoś kim się nie jest, jest porażką totalną. Przecież spotykamy się w celu wspólnego życia (a często współ-) To tak jak iść do lekarza bo masz gorączkę i w gabinecie wypierać się że jej nie masz :D WTF ?? to jest to samo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raf dzięki za kawe, a wiesz, że nawet lubię smalec:) widzisz, ja często płace za siebie, albo proponuje zapłacenie czegoś tam drugiego- druga kolejka piwa, ale jeśli facet zaprasza, to powinien zapłacić. I to nie jest pisane jakoś z dupy, ale rozmawiałam z kilkoma osobami na ten temat nawet wczoraj i przyznali mi rację. Faceci przyznali! Ta gra, to nie jest tak, że mamy udawać kim nie jestesmy, ale zazwyczaj robim to podświadomie, bo nie każdy chce pokazywać od razu swoje np słabsze i wrażliwsze oblicze- taka ochrona samego siebie.

      Usuń
    2. Bardzo słaby wpis... a tłumaczenie go jeszcze gorsze... naprawdę -teksty o "sraniu na klatę" itp... mnie osobiście obrzydzają... i tu nie chodzi o osobiste preferencje lecz o możliwość zastąpienia tych słów innymi... Miało być chyba "super życiowo"/'na luzie" czy jak tam to nazwać, a wyszło wulgarnie i gówniarsko- gdzie gówniarsko jest tu słowem klucz. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. zgadzam się z powyższym, na tym blogu wszystko jest sprowadzane na poziom genitaliów. Jeśli ktoś uważa, że na randkach czy spotkaniach towarzyskich można gadać tylko o tym kto gdzie lubi , w co i kiedy i czy połyka czy nie, to jego poziom intelektualny jest na poziomie ameby. Ludzie myślący jedynie o d**ach i ru**aniu to mentalne pustostany nie kwalifikujące się nawet do generalnego remontu, tu nie ma co ratować, zniszczenia posunęły się za daleko. intbru

      Usuń
    4. niestety nie wszystko jest sprowadzane do genitaliów i proponuje przeczytać inne posty, aczkolwiek nie każdy musi tu wpadać i czytać i nie każdemu się musi podobać :) ale krytyka również mile widziana:)

      Usuń
    5. No i się nie podoba... Prosty język i poste myślenie autorki... Mam takie nieodparte wrażenie, że chcesz uchodzić za ekspertkę, a tak naprawdę nawet zdania nie potrafisz sklecić bez używania wulgarnych zwrotów... tak jak to mój/moja przedmówca/czyni zauważył/ła... Generalnie może zajmij się szydełkowaniem albo innym kreatywnym zajęciem na swoim poziomie... Pisanie Ci nie wychodzi...

      Usuń
    6. pisać bede dalej, a jeśli się nie podoba to nie trzeba tu wchodzić i czytać:)

      Usuń
    7. Yhh masakra... :/ No cóż- zatem nie pozostaje nam nic innego jak modlić się byś spłodziła w końcu jakiś lepszy tekst. Nawet jeśli będzie on odrobinkę lepszy od tych, które już napisałaś to i tak będzie to spektakularny sukces.
      Chociaż wątpię w jakiś specjalny przełom czytając to:" pisać bede dalej, a jeśli się nie podoba to nie trzeba tu wchodzić i czytać:)". Cóż za składnia :) hahaha nie trzeba tu wchodzić i czytać? Poważnie? hahaha Co z ta Polską? co z edukacją? Tak czy siak trzymam kciuki i będę tu zaglądać celem śledzenia postępów :) Pozdrawiam.

      Usuń
    8. "Jak łatwo spierdziolić pierwszą randke" - co znaczy spierdziolić? To tak specjalnie czy już w pierwszych 3 słowach coś spierdoli**ś :) hahahahhahahaha

      Usuń
    9. serio? zieww ;) miłego dnia:)

      Usuń
    10. zieww ? serio? może jeszcze iks de... ? ? czy tam inny język gimbów zastosujesz? hahaha szacuneczek, poważnie - bardzo wybitna z Ciebie pisarka. Lepiej już nic nie mów/pisz... bo się ośmieszasz...

      Usuń
    11. Stając w obronie autorki - 'haters gonna hate', a blog pisany jest z przymrużeniem oka więc bez spiny mili państwo. Nie podoba się to czytać nie trzeba, ale też nie trzeba nikogo obrażać. I zgadzam się z Małą Czarną - całe te cyrki randkowo towarzyskie prowadzą prędzej czy później do 'przetrwania naszego gatunku', a każdemu, kto uważa inaczej temu współczuję. W tym miejscu dowcip:
      - Leci bocian i krzyczy: "Mam orgazm, mam orgazm...". Znacie to? (zwykle ktoś w tym momencie odpowiada: 'nie, nie znam'). A żałujcie, to piękna sprawa.

      Usuń
    12. Dzięki Johnny za zrozumienie, co jak co, ale widzę, że można liczyć na wiernych czytelników oraz komentatorów :) to miłe i od razu robi się człowiekowi lepiej, że az takich fuck'upów nie robi ;)
      H5, piąteczka i dzieki za wsparcie- to dużo dla mnie znaczy:)

      Usuń
    13. A mnie się zdaje ze niektórzy zbyt poważnie podeszli to tematu:) Fakt że często przeinaczasz słowa na typowo gimbuzyjne, są jak sadzę efektem sarkazmu i nabijania się z tego w formie czynnej. A wracając to artykułów to są przesiąknięte ironią, głębokim niesmacznym żartem. Jednak autor ma prawo do własnego spostrzegania świata. Ostatnio dowiedziałem się że istnieje człowiek który sprzedaje gówno w puszcze za grubą kasę i są ludzie którzy ją wykładają. Polecam artykuł :
      http://rynekisztuka.pl/2012/09/07/gowno-artysty-czyli-o-tajemniczych-puszkach-piero-manzoniego/
      Także artyzm oraz cena produktu ma swoja wartość jeśli jest nią zainteresowanie, oraz cenę jaką są ludzie w stanie zapłacić

      Usuń
  4. Tak mi się przypomniał jeden odcinek Dr House'a. W sumie to też trochę nawiązuje do poprzedniego wpisu. Ogólnie poszli w 2-3 osoby na szybką randkę i dr Chase (jeśli dobrze pamiętam) starał się za wszelką cenę być prostacki, arogancki, dziecinny itd., bo kobiety i tak zwrócą uwagę na wygląd i znajdzie się wiele zainteresowanych nim... Taka ciekawostka ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pamiętam ten odcinek ;) ale to prawda. Sam też znam takich przystojniaków, którzy mają wyjebane i dziewczyny traktują jak żula spod sklepu :P a i tak mają najlepsze rypanko (tzn. naj sexy niunie) :) Ne ubierają się też jak modnisie i nie stylizują zgodnie z modą (hipster, metro, sretro, drwal i chuj wie jeszcze co). Są po prostu zajebiście przystojni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale jak koleś jest mega przystojny, a jest prostakiem, to nie zaliczy fajnej laski, tylko może jakaś niunie w białych kozaczkach

      Usuń
    2. I tu się nie zgodzę. Znam dogłębnie środowisko barmańskie w jednym z wesołych miasteczek w PL i obawiam się, że dobrze ustawione, niczego sobie laski idą pod nóż takim chamom ... Nie twierdzę, że ci panowie są debilami na co dzień, ale przy 2-3%% ciężko o tym wyrokować. "Wyciągają łapę" i 2 razy dostaną po gębie, a przy 3cim podejściu zaliczone.

      Usuń
  6. Ok na chleb ze smalcem możesz wpadać, zagryziemy ogórem ze słoika i będzie przepysznie. Pytałaś nie tych "facetów" co trzeba :) Płacenie po połowie albo "raz Ty, raz ja" robi większą robotę niż opłacanie panienki (co robi robotę ale z odwrotnym skutkiem) :) I inna jest sytuacja jeśli ktoś (chłopak czy dziewczyna) wyskakuje z tekstem "na naszą pierwszą randkę zabieram Cię do .... " albo "zabieram Cię w pewne interesujące miejsce, myślę, że Ci się podoba" - to wtedy faktycznie wychodzi na to, że płaci ten kto zaprasza :) Co do tych przystojniaków to oczywiście wiedziałem dokładnie co napiszesz :) wypieranie i zwalanie dawania dupala na głupie/puste itp. itd. Niestety się pomyliłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahah nie zwalam dawania dupala na laskę ze sklonnością do białych kozaczków:) aaaaaaaaaaaaleeeeeeeeeeee jako obserwator coś mi tu śmierdzi ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Rafem, Niby 50 zł to nie fortuna i możnaby docenić, że kobieta poświęca swój czas, ale to trochę prostytucja, czyż nie? Kupowanie czyjegoś czasu i towarzystwa za pieniądze. Czy nie lepiej by na pierwszym spotkaniu każdy zapłacił za siebie? Co innego jak facet zaprasza, co innego jak obie strony umawiają się na spotkanie. Zaproszenie jest jednoznaczne z tym, że będzie się płacić.

      Usuń
  7. Trochę to może wydać się niegrzeczne, ale blogerka ma poczucie humoru -wiem bo znam :) Osobiście nie zapłaciłbym chyba za to co sugeruje filmil bo jeszcze jestem na to za młody, ale - o ironio - myślę że warto zerknąć :)
    https://www.youtube.com/watch?v=7p9cMqd_Qp8&index=4&list=PLD2D1805D6EDB0C53

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam za pomyłkę link miał być:
    https://www.youtube.com/watch?v=fwbl6SJGRyQ

    OdpowiedzUsuń
  9. I jeszcze jedno słowo komentarza:

    Ad 2) Bez przesady, dużo kobiet ma problemy z przyjmowaniem komplementów i mają wrażenia, że faceci się z nich nabijają.

    A tak w ogóle to:
    http://joemonster.org/art/30935/8_glupich_bledow_ktore_kazda_dziewczyna_popelnia_na_pierwszej_randce

    OdpowiedzUsuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)