środa, 14 maja 2014

Wyolbrzymianie internetowych znajomości wcale fajne nie jest....

Aaa kurde obudziłam się rano z myślą , że napiszę o Kiełbasie ( Conchita Wurst, ale przecież to wiecie), ale jak zobaczyłam ile już tysięcy osób o tym napisało , to stwierdziłam, że faktycznie nie ma sensu dalej promować tego Chłopa!! Tak bo to facet wygrał Eurowizję, a nie kobieta z brodą, jak o tym wszyscy piszą...to tyle na ten temat.

Ja chciałam za napisać na temat, który niezmiernie rzadko jest poruszany... jeśli wiecie o czym mowa. Na pewno każdy gdzieś tam miał konto, lub ma na kilku profilach randkowych. Wirtualna randka fajna sprawa, to jest tak proste jak budowa cepa, wchodzisz logujesz się , dodajesz jakieś sexy foto i szczujesz. Szukasz kogoś, a to na seks, a to na związek, czasem przyjaźni lub tylko pogadania o pierdołach z obcą osobą ( o dziwo przychodzi nam łatwiej wyrzucenie z siebie sajko gówna do osób, których w ogóle nie znamy- paradoks...). Nie odbiegając od tematu zauważyłam pewną rzecz, mamy jakąś dziwną przypadłość, że zaczęliśmy bardzo wyolbrzymiać takie internetowe relację, które stają się dla nas ważniejsze niż relacja Ty-najbliżsi przyjaciele, znajomi, rodzina.
Inwestujesz w nową poznaną virtualno-emocjonalną kochankę cały Twój cenny czas, siedzisz całe dnie na czacie, rozmawiasz o tylu problemach, czujesz jakąś emocjonalną więź, której tak naprawdę nie ma!!!

Zabawa w idealizowanie osoby po drugiej stronie ekranu jest śmieszne i niestety dotyka prawie każdego z nas, sama nie raz miałam taką sytuację. co ciekawe trwa ona tyle ile pisanie, dopóki nie spotkasz tej osoby LIVE! I wtedy czar "prysko", jesteś wkurzony na cały świat, a przede wszystkim na siebie, bo zbudowałeś sobie w głowie totalnie inny wizerunek tej osoby, którą właśnie spotkałeś - idealizowanie.
A na żywo widzisz te krzywe zęby, czujesz pot, przetłuszczone włosy, pryszcze na twarzy, piegi i cokolwiek innego , do czego mógłbyś się przyczepić. To nie jest model Calvina Kleina, ani modelka Victoria Secret....w głowie widziałeś zupełnie coś innego..



Przykre i smutne jest to, że zamiast poświęcać czas ludziom, dla których Ty jesteś najważniejszy, to budujesz sobie krótkotrwałe i naprawdę płytkie znajomości poprzez fejsa i inne portale- dla chwilowego zabicia czasu. Czy warto? Sami sobie odpowiedzcie na to pytanie, bo ja już znam odpowiedź.

17 komentarzy:

  1. Dużo prawdy jest w tym co piszesz, ale zawsze jest jakies "ale"... bo co powiedziec o ludziach, którzy sie w ten sposób poznali i zbudowali udane, szczęśliwe ipoważne związki?

    OdpowiedzUsuń
  2. wiesz mnie się też zdarzył związek z "interneta", trwał 3 lata, ale to nie było pisanie maili przez pół roku:) tak czy siak, ludzie za bardzo idealizują osoby poznane tak , zamiast rozejrzeć się wokół siebie....takie przynajmniej ja mam doświadczenia. Choć znajomości zawarte przez neta, jakoś zawsze traktowałam bardzo poważnie. Z niektórymi osobami mam kontakt od prawie 8 lat:)

    OdpowiedzUsuń
  3. W sumie dobry temat. Pominę jednak temat "wyolbrzymiania" i myślenie o kimś na podstawie własnych wyobrażeń i myslenia zyczeniowego. To jest pułapka która zastawia się na samego/ą siebie. Za to poruszę temat układania sobie obrazu "w głowie" o kimś na podstawie tego jak ta osoba opisuje siebie samą, swoje zainteresowania i poglądy tudzież charakter ale to po części można wywnioskować z np, czatu czy rozmów telefonicznych jeżeli takie są prowadzone. Oczywistą oczywistością jest, że odniosę się tylko do tego co opowiadają o sobie kobiety.
    Po pierwsze, u mnie to znaczące, to liczy się pierwsze wrażenie jakie mamy na temat tej osoby przy pierwszym kontakcie. Być może "jesteś" super przystojny lub za takiego się uważasz ale jak panna po dosłownie kilku zdaniach piszę Ci swój numer telefonu to może być... hmmm łatwa? Żebyś się więc nie zdziwił jeżeli nie takiej szukałeś. Bo jak jest łatwa dla Ciebie to równie dobrze może być taka sama dla innego, w czasie gdy "randkujecie". Wyjątek, jeżeli lubisz takie kombinacje.
    - Mówi się, że żeby zaimponować na początku partnerowi lub partnerce to trzeba trochę poudawać, wybielić się itp itd, bo inaczej nie jesteśmy w stanie "nikogo" sobą zainteresować. Jestem odmiennego zdania i orędownikiem innego zachowania ale to już moja sprawa ;) Wszelako niejednokrotnie spotkać można się z pannami, które mówią o sobie że: "one się powinny urodzić o wiele wcześniej, bo one "Nie są takie", lubią seks jak każdy ale wiesz "nie ma tak łatwo", preferują poważny długi związek i nie szukają "przygód". Przykłady można by mnożyć ale drogie Panie, jak chcecie przygody to nie wachajcie się o tym mówić swojemu nowopoznanemu koledze. Albo On będzie też tego chciał albo nie. Sprawa prosta bo i facet jest prosty. Zresztą jak mówicie Kobiety, że preferujecie poważny związek a rozmawiasz z facetem głównie o seksie, co lubisz, gdzie i jak mogli byście to robić to co prawda może to być ekscytujące ale Mężczyżni! to powinien być dla was znak ostrzegawczy, że chyba rzeczywistość nie zgadza się z opisem ;)
    - Pomijam milczeniem dziewczyny które po tygodniu czy dwóch wyznają Ci miłość czy jakieś inne głębokie uczucia ale zwracam uwagę na te które mocno "napalone" na Ciebie ( odnośnik do tego jak jesteś przystojny i atrakcyjny) po dwóch czy trzech tygodniach "korespondowania" zapraszają Cie do siebie na kilka dni!? Myślisz, że nowy facet w jej łóżku co kilka miesięcy to jakaś rzadkość? Jesteś u niej, pierwszy dzień , spicie razem ale kulturka i tylko przytulanko. Drugi dzień, druga noc, wasz pierwszy seks a ona wrzeszczy "Zerżnij mnie!!"... Można powiedzieć, luz fajna i dzika ;) Ale pamiętaj, po mimo chwil namiętności, że widzisz ją drugi dzień na oczy... Ale ona nie jest taka i preferuje długie związki. Ps. Liczba mnoga ;D
    - Jest seks, rozmawiacie o seksie, być może co kto lubi itp a ona mówi, że najbardziej lubi szybkie numerki... Nie żebym się czepiał są gusta i guściki, ale mając na uwadzę "brzytwe okhama", myślisz, że to zamiłowanie do szybkich numerków wzięło się od długotrwałych związków?
    Cdn.

    OdpowiedzUsuń
  4. Cd.:
    - warto zwrócić uwagę jeżeli Ona chodzi przy Tobie w mini czy krótkich spódniczkach/ sukienkach (ponetny widok jakże Uwielbiany przez każdego faceta, szczególnie się pod tym podpisuję :D ) ale okazuje się, że nie zakłada majtek... Zajebioza, powie każdy Facet :D Szybko, łatwo i wilgotno! Marzenie spełnione! Jednak pewne zastanowienie przychodzi gdy Ona w tych "mini" bez majtek chodzi przy kumplach, Twoich i swoich. I na zewnątrz. A gdy mówisz: kochanie, fajnie ale cipke Ci widać!? Ona odpowiada: no co Ty przecież Nie, albo nie wiedziałam i nadal to samo. To cóż kolego, zastanów się jakie ona ma zainteresowania o ktorych nie wiesz, lub przeszłość ;) Jeżeli odpowiada: przecież to nic takiego... to chyba nie jest to panna na długi poważny związek ;)
    Przykładów można by mnożyć ale już wiecie co mam na myśli? ;)
    Fakt naukowy: mężczyzni podejmując decyzję o długotrwałym związku czy małżeństwie są wytrwali w swoim postanowieniu. Według badań ponad osiemdziesiąt procent ponownie wybrało by swoją długoletnią partnerkę. Dlatego też długo zajmuję nam podjęcie "decyzji". Chcemy się przekonać, że to Ta właściwa.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje Ci Marcin, za to, że wyraziłeś swoje zdanie w tak dosadny sposób, mam nadzieję, że większość to przeczyta i załaduję sobie do łba:)

      Usuń
  5. W sumie dobry temat. Pominę jednak temat "wyolbrzymiania" i myślenie o kimś na podstawie własnych wyobrażeń i myslenia zyczeniowego. To jest pułapka która zastawia się na samego/ą siebie. Za to poruszę temat układania sobie obrazu "w głowie" o kimś na podstawie tego jak ta osoba opisuje siebie samą, swoje zainteresowania i poglądy tudzież charakter ale to po części można wywnioskować z np, czatu czy rozmów telefonicznych jeżeli takie są prowadzone. Oczywistą oczywistością jest, że odniosę się tylko do tego co opowiadają o sobie kobiety.
    Po pierwsze, u mnie to znaczące, to liczy się pierwsze wrażenie jakie mamy na temat tej osoby przy pierwszym kontakcie. Być może "jesteś" super przystojny lub za takiego się uważasz ale jak panna po dosłownie kilku zdaniach piszę Ci swój numer telefonu to może być... hmmm łatwa? Żebyś się więc nie zdziwił jeżeli nie takiej szukałeś. Bo jak jest łatwa dla Ciebie to równie dobrze może być taka sama dla innego, w czasie gdy "randkujecie". Wyjątek, jeżeli lubisz takie kombinacje.
    - Mówi się, że żeby zaimponować na początku partnerowi lub partnerce to trzeba trochę poudawać, wybielić się itp itd, bo inaczej nie jesteśmy w stanie "nikogo" sobą zainteresować. Jestem odmiennego zdania i orędownikiem innego zachowania ale to już moja sprawa ;) Wszelako niejednokrotnie spotkać można się z pannami, które mówią o sobie że: "one się powinny urodzić o wiele wcześniej, bo one "Nie są takie", lubią seks jak każdy ale wiesz "nie ma tak łatwo", preferują poważny długi związek i nie szukają "przygód". Przykłady można by mnożyć ale drogie Panie, jak chcecie przygody to nie wachajcie się o tym mówić swojemu nowopoznanemu koledze. Albo On będzie też tego chciał albo nie. Sprawa prosta bo i facet jest prosty. Zresztą jak mówicie Kobiety, że preferujecie poważny związek a rozmawiasz z facetem głównie o seksie, co lubisz, gdzie i jak mogli byście to robić to co prawda może to być ekscytujące ale Mężczyżni! to powinien być dla was znak ostrzegawczy, że chyba rzeczywistość nie zgadza się z opisem ;)
    - Pomijam milczeniem dziewczyny które po tygodniu czy dwóch wyznają Ci miłość czy jakieś inne głębokie uczucia ale zwracam uwagę na te które mocno "napalone" na Ciebie ( odnośnik do tego jak jesteś przystojny i atrakcyjny) po dwóch czy trzech tygodniach "korespondowania" zapraszają Cie do siebie na kilka dni!? Myślisz, że nowy facet w jej łóżku co kilka miesięcy to jakaś rzadkość? Jesteś u niej, pierwszy dzień , spicie razem ale kulturka i tylko przytulanko. Drugi dzień, druga noc, wasz pierwszy seks a ona wrzeszczy "Zerżnij mnie!!"... Można powiedzieć, luz fajna i dzika ;) Ale pamiętaj, po mimo chwil namiętności, że widzisz ją drugi dzień na oczy... Ale ona nie jest taka i preferuje długie związki. Ps. Liczba mnoga ;D
    - Jest seks, rozmawiacie o seksie, być może co kto lubi itp a ona mówi, że najbardziej lubi szybkie numerki... Nie żebym się czepiał są gusta i guściki, ale mając na uwadzę "brzytwe okhama", myślisz, że to zamiłowanie do szybkich numerków wzięło się od długotrwałych związków?
    Cdn..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli to co napisałam, kreowanie rzeczywistości poprzez takie portale jest dużo łatwiejsze niż udawanie kogoś w realu. Łatwiej być kimś innym po drugiej stronie ekranu....każdego można nabrać. Moje zdanie, to unikać dlugofazowych wymian maili i mysli poprzez fejs, mail sms. Spotkać sie i tyle!

      Usuń
    2. Pisanie jest dobre bo często nie mamy odwagi czegoś powiedziec prosto w oczy będąc przy kimś ale napisanie tego jest łatwiejsze. Wystarczy pisać Prawdę!

      Usuń
    3. ale to jest pójście na łatwiznę, nie powiem, bo sama błędy też popełniam , ale ważne by wyciągać pewne wnioski..

      Usuń
  6. Tak, mam za sobą coś takiego jak wykreowanie sobie wirtualnej osoby... Moim błędem było to, że tkwiłem przy tym kiedy byłem oszukiwany co do chęci spotkania w realności. Prawdopodobnie taka tam zabawa moją osobą. Jeżeli ma się zajebistą wyobraźnie, to serio trzeba uważać. Internet jest dobrym medium, żeby kogoś poznać jak i dowiedzieć się też czegoś więcej ale bez realności niestety głowa za dużo kreuje

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz skąd się to bierze? wcale to nie oznacza, że osoba nie miała chęci, albo się Tobą bawiła, ale może nie umiała Ci powiedzieć wprost jak sprawy wyglądają- sama się na to złapałam nie raz i sama się też tak zachowałam/...

      Usuń
    2. słyszałem też teorię, że w tej wirtualności miała swoją ostoje do której zawsze mogła uciec żeby poczuć się lepiej, a kiedy nie musiała to nie musiała... A strach przed zweryfikowaniem tego nie pozwolił jej na zderzenie z rzeczywistością, bo mogła stracić wszystko ;) Z mojej perspektywy to spieprzyła mi kawałek czasu ale z drugiej strony sam jestem sobie winien, że tego chciałem. Niestety to wszystko wpływa na przyszłościowe myślenie (może i lepiej, a może i nie)

      Usuń
    3. teraz pytanie jaki kawałek czasu? pół roku, rok? miesiąc? wiesz ja akurat co do internetowych znajomości mam zdanie takie, że powinno się spotkać po wymianie wiadmości przez góra kilka dni, a nie pisać miesiącami....wtedy unikamy idealizowania i innych głupot z tych związanych

      Usuń
    4. gorzej jak ktoś mieszka np we Włoszech, nakręca, a potem unika ;) cóż plus, jest taki, że jest nauka, a czas? hmmm pojęcie względne, na niektórych czeka się niby całe życie? Nie wiem czy jeszcze w to wierze ale to dość skomplikowane... Mam coś z tym komplikowaniem, ostatnio staram się upraszczać i mniej mówić ;)

      Usuń
  7. z tym gosciem na zdj bylas 3 lata? O.o buhaha

    OdpowiedzUsuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)