Czasem przychodzi czas na refleksję, a że pogoda akurat dopisuje takim klimatom, to chyba czas i na przemyślenia i podsumowanie roku:)
Im człowiek dłużej żyje, tym wie, jaki głupi był za młodu, może zbyt bezpośrednio, ale naprawdę powiadam wam, że głupota ludzka nie zna granic i sami sobie jesteśmy winni jak wpadamy w tarapaty.
Oczywiście nie ma ludzi idealnych, ja z pewnością ideałem nie jestem, ale z czasem powinniśmy zyskać tą sztukę opanowania głupoty, ale niestety stwierdzam, że nie każdemu się to udaje i że niektórzy z nas nie potrafią z tym walczyć, a może nawet i nie chcą?
Związki, miłostki, romanse, któż z nas nie miał dziwnego epizodu w swoim życiu, który później rozkładał na czynniki pierwsze, analizował, co poszło nie tak? Czemu dałem się nabrać , a podświadomie wiedziałem w co się pakuje? Czemu chcemy wierzyć w idylle, skoro dostajemy szambo, które później długo musimy sprzątać? Albo co gorsza ktoś to po nas sprząta, bo nam się po prostu nie chcę?
Człowiek to dziwne zwierze, czasem nawet trzeba powiedzieć, że bydle.
Jeden czeka, żeby komuś uprzykrzyć życie, a drugi marzy o idealnym związku opartym w 200% na miłości i zaufaniu. Zazwyczaj bywa tak, że ten biedny, nieświadomy niczego człek, trafia na to "bydlę" i mimo, że wierzy w zbawienie świata i tego złego człowieka, to zazwyczaj polegnie zmęczony tym wszystkim i ze zrytą psychą, na końcu zadając sobie pytanie na co mi to było?
Czemu pakujemy się w chore relacje z wampirami energetycznymi, czemu nie potrafimy być bardziej odpowiedzialni za swoje czyny i bardziej rozważni? Czemu człowiek tak często daje się nabrać?
Zastanawiam się nad tym wszystkim i chyba jedyna mądra odpowiedź to taka, że człowiek tak bardzo wierzy w drugiego człowieka, że nie potrafi pojąć, iż ktoś może być z natury zły i jego życie to zatruwanie innym życia, bo tak został wychowany, taki miał przykład, lub taki po prostu jest i nie ma sensu się zmieniać.
Ciągle gdzieś jest taki dobry człowieczek, który zawsze dostanie po dupie, bo był ...zbyt Dobry!!!
Ile razy zostałeś zdradzony, wyciulany, albo okłamany??? A ile sam to zrobiłeś, bo nie miałeś innego wyjścia?
Czy można tego uniknąć? A no można, jedyne co nam pozostaje to być dobrym obserwatorem, nie tracić czujności, nie dać się nabrać pseudo " przyjaciołom", którzy czerpią z Ciebie to co najlepsze, niekoniecznie muszą zabierać ci rzeczy materialne, może jak pijawki wykorzystują twoja pozycję zawodową, albo jeszcze coś innego.
Nie dajmy się wycyckać w dzisiejszym świecie, możemy się bronić, wcale nie musisz być naiwniakiem całe życie! Bądź czujny, nie daj się manipulować słabszym od siebie ludziom, nie daj się prowokować, a co najważniejsze nie daj się oszukać i wodzić za nos. Czy to w związku, czy w pracy, zawsze bądź czujny...
Czyli co, Mała. Znów jesteś wolna? ;)
OdpowiedzUsuńWitaj MAła
OdpowiedzUsuńSzkoda ,że tak mało piszesz. Bardzo dobrze się to czyta.
Super się to czyta :)
OdpowiedzUsuń