niedziela, 14 września 2014

a'la związkowe oświecenie ....

Kolejna porcja mądrości dziwnej treści dla Was, koniecznie przeczytajcie jeśli nie chcecie popełniać takich błędów.

Zaczynasz się z kimś spotykać, wydaję Ci się, że jest fajnie i idzie to w dobrym kierunku, to spędzenie wolnego czasu, tu jakaś propozycja weekendu. Wszystko Ci odpowiada i dziwisz się nawet, że nie masz się do czego przyczepić....ale jak nie masz właśnie do czego się ustosunkować, nie wkurwia Cię zbyt wiele rzeczy- TO WIEDZ , ŻE COŚ SIĘ DZIEJE I COŚ TU ŚMIERDZI!!!
No cóż mnie takie proste rzeczy na pewno się nie zdarzają, jeśli ktoś tak ma, że trafia na osobę i jest super extra, to zazdroszczę i może szczerze zazdroszczę, ja chyba zacznę grać w jakieś lotto , czy coś;PP
Związkowe zabawy typu spotykanie się z kimś są fajne , dopóki nie przeszyje Cię ten dziwny prąd i nie doznasz olśnienia, że ktoś tu chyba traktował Cię jako opcję do zabawy.



Generalnie ciężko to rozpoznać i w tym labiryncie podchodów można dostać małego bólu głowy, ale jeśli masz jeszcze trochę zdrowego rozsądku to wiej póki możesz, zanim mocniej dostaniesz po dupce;)
Co najgorzej odstrasza?
Strzelanie fochów, to nie jest najlepszy pomysł, kiedy spotykasz się z kimś i zaczyna Ci się w jakiś sposób ta osoba podobać, tak samo jak stwarzanie dziwnych sytuacji- typu przetestuje go i sprawdzę co zrobi!
Na samym początku dajcie sobie ludzie z tym spokój, nie testujmy, nie sprawdzajmy , nie stwarzajmy dziwnych sytuacji. Jeśli będzie to fajna osoba, to się pewnie coś z tego wykluje, jeśli dana osoba nie zasługuje na Ciebie, to żadne tego typu sytuację jej do Ciebie nie przywiążą.
Seks jest ok, chcesz sprawdzić czy pasujecie do siebie? Zróbcie to, ale zazwyczaj to seks jest też powodem, że samiec dostał co chciał i sobie poszedł.
Ewentualnie spodziewał się czegoś lepszego, dostał i sobie poszedł.

Złota rada, przy randkowaniu trzeba być po prostu ostrożnym, ale jedyne co jest najlepszą opcją, to rozciąganie w czasie pewnych zachowań i przedłużanie w czasie penetracji :P
Jeśli nie chcemy być dla kogoś opcją B, to myślmy o sobie i siebie traktujmy z priorytetem.
Zatem jak kogoś poznasz, a jeszcze z kimś tam randkowałeś, to od razu nie skreślaj innych, tylko najpierw mocno się zastanów, czy akurat dla tej osoby chcesz rzucić swoje dotychczasowe życie.


28 komentarzy:

  1. "Zatem jak kogoś poznasz, a jeszcze z kimś tam randkowałeś, to od razu nie skreślaj innych" najpierw piszesz, że nie chcesz być dla kogoś drugą opcją a sama tak traktujesz chłopaków ;) (przynajmniej tak wynika z zacytowanego zdania) poznajesz nowego ale jeszcze trzymasz poprzedniego na wypadek gdyby z nowym nie wyszło :P małpa puści gałąź dopiero wtedy kiedy dobrze złapie drugą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie nie, ja tak nikogo nie traktuje, ja raczej sama po omacku staram się być może za bardzo, żeby z kimś coś wyszło:) a najwyraźniej jest to słaba droga prowadząca donikąd , może lepiej nic nie robić i czekać az samo wyjdzie? nie ukrywam jestem trochę zdruzgotana faktem, iż jak człowiek chcę to nie wychodzi

      Usuń
    2. robić robić! tylko tak żeby nikogo nie traktować jak koło zapasowe... skoro poznajemy kogoś nowego i szykuje się miłe spotkanie to osobie, z którą dotychczas coś tam niby miało wyjść mówimy "cześć, nic z tego nie będzie" zamiast ją zwodzić i zostawiać sobie jako drugą otwartą furtkę :) to przecież człowiek! facet też ma uczucia...

      Usuń
    3. no tak ma, kobieta też ma hello! tylko czasem człowiek chce tyle dać, a wychodzi na to, że lepiej brać, bo jak się daję to reszta ma wyje...ane. Szczerze powiedziawszy ręce opadają. Mnie chodziło o to, że jak ktoś nie potrafi powiedzieć wprost, to potem wychodzą problemy. Nam jest łatwo pisać - spadaj, ale powiedzieć już trochę gorzej.

      Usuń
    4. A mnie kiedyś właśnie taka 'miła' sytuacja spotkała, że pewna urocza niewiasta, z którą niezobowiązująco korespondowałem na jednym portalu, powiedziała, że poznała kogoś i nie chce być wobec tej osoby nie fair, że dziękuje za wspólną korespondencję, ale znika. Powiedziałem tylko, że jakby jeszcze kiedyś chciała się odezwać to zawsze może i że dziękuję za postawienie sprawy jasno. Ot dobre i przyjemne zachowanie, bez żadnej zabawy mną czy owym kolesiem :-)

      Usuń
    5. ja też tak zrobiłam , ale niestety za wcześnie;)

      Usuń
    6. Dlaczego za wcześnie? Nie wyszło z tym kolesiem na którego postawiłaś? :-)

      Usuń
  2. Misio(AleNie)Rysio14 września 2014 12:38

    Niebywałe :)
    ttps://www.youtube.com/watch?v=UZhVr3Hg4_I

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a co ten filmik ma do tematu... ?

      Usuń
    2. może chodziło o przenośnie, że jedni są traktowani jako ofiary i nigdy nie wiedzą kiedy na nich padnie?:PP

      Usuń
    3. Misio(AleNie)Rysio14 września 2014 14:30

      Heh, nic nie ma. Tekst kolesia mnie powalił w poważnej sytuacji :) Tu niby tez poważny problem, ale c'mon, każdy tak ma. I bez kitu dokładnie robię tak jak w ostatnim akapicie bo już się chyba zatraciłem się w tym randkowaniu. Nie jest to zdrowe żeby sobie randki ustawiać w grafik. Wystarczy jedna pierda, która nie przypasuje i już myślisz, że następna będzie lepsza. Zimna kalkulacja, gdzie jest ten pieprzony romantyzm i motylki ? :) ehh jak by to było takie proste to miałbym ciekawsze zajęcia niż siedzenie na blogu o randkach :)

      Usuń
    4. trochę nie pasuje to porównanie ptaka porywającego psa do relacji damsko-męskich... yyyyy no ale spoko... :P

      Usuń
    5. Misio(AleNie)Rysio14 września 2014 14:50

      Taaa? Serio ?
      Chyba napisałem, że nie o porównanie się rozchodzi, hello ? :) Ja dochodzę do siebie po grubym balecie, ale Ty to chyba tańczyłeś/łaś cały tydzień :P
      Jak by nie było, spamu już załączać nie będę :)

      Usuń
    6. post poszedł za postem zanim wyświetlił się Twój dlatego wyszły bzdety :P Czarna nie marudź tylko wyłaź na wawę, w weekendy jest większa szansa na zaczepki na ulicach, w galeriach, komunikacji itp. :) liczenie na znajomych czy internet to zwyczajna strata czasu (jak dla mnie). Zobacz... ilu jest internetowych "maczo podrywaczy" pięknych, wyrzeźbionych przystojniaków, którzy są mocni tylko na czacie a na żywo jak widzą dobrą fruzię to główka w dół i przemyka cichaczem, a jak już minie to się odwraca i ślinka mu cieknie :) Generalnie wolę zaczepiać na żywca ale z braku czasu troszkę się ostatnio opuściłem...

      Usuń
    7. wszyscy się opuścili, nie rozumiem tylko czemu wszyscy gadają , że lepiej na żywo, a potem zaczepiają na portalach, że bali się podejść...koło się zamyka

      Usuń
    8. odpowiedź jest bardzo prosta, na prawdę nie wiesz ? ok powiem Ci, dlatego, że na żywo pewnie nigdy by się nie spotkało tych osób, które przeglądamy w necie z następujących powodów -> brak czasu, tryb życia, miejsce zamieszkania, miejsca w których się przebywa(praca, szkoła, inne knajpy, sklepy, inna dzielnica miasta albo nawet miasteczko obok). Dlatego net jest bardzo pomocny i dzięki niemu podwaja się szansę :) ale należy pamiętać żeby nie traktować go jako główne źródło, a nawet jako bardzo rezerwowe. A co do tego, że "boję się zagadać to muszę ją wyszukać w necie i napisać" to nigdy nie miałem takiej sytuacji.

      Usuń
    9. niby brak czasu, ale są osoby, które na mieście przynajmniej próbują podrywać, co się ceni, bo coraz mnie osób stosuje taką taktykę;)

      Usuń
  3. hahah ja sobie obiecałam, że napiszę ksiązkę i tak na bank zrobię;) tylko jeszcze trzeba zacząć pisać i to szybko;) temat gorący jak świeże bułki we freshu;) bez kitu można się zamotać , a i tak nic z tego nie wychodzi, więc może lepiej nic nie robić i mieć wszystko w dupie;) obiecałam sobie, że od teraz praca dom praca dom

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Misio(AleNie)Rysio14 września 2014 14:55

      Nie dasz rady, po tygodniu zmiękniesz i wejdziesz na jakieś tam.b. cz s. lub inny shit sprawdzić kto Cię aktualnie kocha :) Natury nie oszukasz :)

      Usuń
  4. Tak to się kończy jak ktoś się przedwcześnie na coś napala ;) Pierwsze spotkanie i już sobie wyobrażasz domek z ogródkiem i gromadkę potomstwa? ;) Coś mam wrażenie, że nieproporcjonalnie dużo dziewcząt tak do tego podchodzi. A tymczasem wyjdzie albo i nie wyjdzie, nie można się rozczarować jeśli niczego się nie spodziewasz, za to można zostać miło zaskoczonym ;) (Wiem, to jest porada z kategorii "łatwo powiedzieć" i wiem z autopsji jak trudno to wcielić w życie.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. IMHO może nie warto się napalać na dom z ogródkiem, ale warto dać z siebie 100% albo i więcej. Ja przynajmniej się tak staram robić. Jasne, zostałem parę razy przez to kopnięty w d..., parę razy wygrzebywałem się z niezłego bagna, ale po 100-kroć wolę dać z siebie wszystko i mieć nadzieję, że coś wypali i będzie dobrze, niż podchodzić asekuracyjnie. :-)

      Usuń
    2. Nie powiedziałem, że należy odstawiać olewkę :) Jedno się z drugim nie kłóci. A nawet należy się starać na 100% bo wtedy nawet jeśli mimo tego nie wypali to wiadomo z czyjej winy ;D

      Usuń
    3. czy ja wiem, czy się od razu napala człowiek?? moze i tak, ale skoro mu dobrze od x czasu, to może trochę pofantazjować, czyż nie;)?

      Usuń
    4. No fakt, apetyt rośnie w miarę jedzenia i jeśli jest dobrze, to się chce żeby było dobrze także w przyszłości. Niemniej dobrze też jest przełamać się i przyjąć jedną z tych irytujących "inspirujących" porad, czyli "żyj chwilą / teraźniejszością" zamiast rozkminiać co by mogło być ;)

      Usuń
    5. ha! tak jak napisałeś wcześniej - łatwo powiedzieć, gorzej zrobić;) ja na zasadzie żyj chwilą - do związku - nie polecam....tak niech będzie co ma być, ale jak będziesz mieć totalnie wyjebane, to druga osoba też w końcu będzie mieć:) tak źle i tak nie dobrze

      Usuń
    6. No tak, ale my chyba nie mówimy o związku, tylko o początkach znajomości, kiedy nie ma pewności że coś w ogóle z tego będzie :) Bo do związku to jak najbardziej się zgadzam, że myślenie perspektywiczne jest bardziej wskazane. Zwłaszcza jeśli ten związek ma coś wspólnego z ołtarzami i przysięgami ;)

      Usuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)