sobota, 18 kwietnia 2015

Kiedy czas na zerwanie z samym sobą (bycie singlem) i znalezienie kogoś:) będzie zabawnie:)

        Bycie singlem ma wiele plusów nie oszukujmy się, choćby czysty kibel, ale w sumie brudny też może być, bo przecież nikt nie robi Ci nalotów na chatę, możesz chodzić w tych samych wygodnych dresach, wczorajszych skarpetach i mieć tłuste włosy. Ci co so nołlajfami przynajmniej mają bujne życie na fejsbuku, masa znajomych zawsze wesprze każdy post ( tu akurat mam mega bekę z samej siebie ), więc to jak dziś wyglądasz nie ma żadnego znaczenia, skoro i tak z domu nie wychodzisz....ale...

No właśnie ale, skoro już tak siedzisz w domu, a na Twoich nogach pojawia się owłosienie, które zaczyna Ci przeszkadzać, bo zaczepia o inne przedmioty, a włosy na Twojej głowie są pozlepiane, przybywa kilka kg od wpierdzielania po nocy chipsów, to wiedz, że coś się dzieje;) i to znak, że chyba trzeba w końcu wyjść do ludzi z tego kurwidołka ;) Kiedy powinniśmy się bać, że coś jest z nami nie tak i chyba czas bycia singlem powoli powinien być zmieniony ? Oto kilka ważnych punktów stay tuned!

1- rozmawiasz ze sobą częściej niż ze znajomymi, wpatrywanie się w lustro nie pomaga! A twoja mama odbiera telefony w środku nocy, bo chcesz zapytać jak się robi rosołek i czy pokrzywa pomaga na syfy na ryju.

2- kiedy twój tyłek zaczyna rosnąć , a dżinsy stają się coraz bardziej obcisłe, wychodzenie na siłownię tak słabo Ci wychodzi, bo przecież w telewizji tyle fajnych serialów grają ;)

3- kiedy zaczynasz cytować Barneya Stinsona na temat podrywu , a Ty trenujesz to na swoim psie.

4- kiedy łazienka przypomina prędzej wybieg dla konia

5- kiedy ostatni raz widziałeś nagą babę/chłopa w tv

6 - kiedy jesteś już na wszystkich możliwych portalach randkowych, a dalej nie możesz nikogo znaleźć

7 - kiedy po raz setny zalewasz się w trupa oglądając Dziennik Bridget Jones i śpiewasz - all by myself ;)

żródło- internet


8 - kiedy znajomi wyciągają Cię na siłe z domu, żebyś po prostu wyszedł do ludzi, bo dziwaczejesz

9- kiedy stalkujesz wszystkich swoich Ex na fejsie i każdemu po kryjomu zazdrościsz tego z kim sa i co robią

10- kiedy odkrywasz w sobie talent do dziergania szalików na zimę, albo skarpetek na szydełku!

Ok mało Ci? Czas ruszyć tyłek i nie bać się ludzi, na portalach randkowych nic nie znajdziesz, been there, done that! Jedyne co pomaga, to autentycznie wychodzenie do ludzi, z innymi ludźmi. Bycie singlem jest fajne, ale do czasu, a nikt z nas nie potrafi się przyznać przed samym sobą, że mu kurna chata źle!
Czy przychodzą Wam do głowy inne pomysły?
Jak zawsze z przymrużeniem oka ;)



1 komentarz:

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)