Spotykają się dwie osoby, wszystko jest super, macie na siebie ochotę, zaczynacie się spotykać coraz częściej, randki w kinie, randki pod kinem, randki w samochodzie, spacerki, wspólne jedzenie, wspólne zakupki, zaczynacie nawet chodzić za rączki. Znajomi zaczynają kumać bazę, że chyba odrywacie się trochę od rzeczywistości, głowa w chmurach, tylko całowanie i seks nam w głowie....a jeśli seks jest zajebisty to tutaj pojawia się już naprawdę wielki znak zapytania w głowie...no co pewnie to jest związek i możemy się zacząć normalnie traktować.
Podczas, gdy Ty zaczynasz powoli sobie układać plan życiowy na najbliższe kilka miesięcy, nagle druga strona przestaje się odzywać, przestaję od razu odpisywać na smsy, mało tego nie ma już na tyle czasu jak miała wcześniej. Zlewki na porządku dziennym, a Ty się zastanawiasz do jasnej cholery co poszło znów nie tak? Przecież miało być tak fajnie, Ty już wymyśliłeś , że poznasz swoją ofiarę z mamusią. że będzie prała Twoje skarpety, majty, a nawet znajdzie czas na ugotowanie obiadu....
Co zjebałeś? Gdzie popełniłeś błąd?
- błąd łosia nr 1- zaczynasz się robić lekko natrętny- pisanie co chwilę smsów, dzwonienie nie jest fajne, dajcie babie żyć. Każdy sie cieszy z smsa, ale nie 20stu naraz, są też inne rzeczy na głowie niż pisanie cały dzień o dupie marynie! Panowie zainteresowanie można pokazywać również w inny sposób
- błąd łosia nr 2- poczułeś się za pewnie i stwierdziłeś za wcześnie, że to związek , a z babami jak i facetami nigdy nic nie wiadomo, więc planowanie wspólnych wakacji po miesiącu znajomości to stanowczo za szybko. Zanim palniesz wyczuj dobry moment i poczekaj przynajmniej jeszcze 2 miesiące
- błąd łosia nr 3- Ty chcesz już swoją Koleżankę przedstawiać mamusi, a ona nie jest wcale taka chętna, mało tego wręcz unika tej propozycji jak ognia, dlaczego? Nie jest jeszcze gotowa, a naciskanie i prędkość nie jest za dobrym sprzymierzeńcem
- błąd łosia nr 4- fajnie, że ta osoba Ci się mega podoba, ale pytanie o to, czy chciałaby mieć z Tobą dzieci na 3 randce bywa odebrane trochę dziwnie..!!!!!!!!!
- błąd łosia nr 5- każdy ma dziwne fetysze i lubi różne rzeczy, choćby lizanie dupy, czy lizanie palców u stóp, albo wąchanie brudnych gaci- no cóż jesteśmy tylko ludżmi ( oby tylko Twoja przyszła wybranka nie lubiła zabaw z kupą,najpierw sprawdź czy nie ma przypadkiem kilku kumpli z Dubaju, dobrze wiemy jak to się skończyło dla kilku modelek z instagramu:P)
- błąd łosia nr 6- sprawdź czy chętnie się z Tobą otaguje na fejsie, nawet głupie wyjście do kina, jeśli nie to albo ma coś do ukrycia, albo nie za bardzo ma ochotę się pokazywać z Tobą, tak czy siak coś to jednak znaczy
- błąd łosia nr 7 - nie proponuj jej codziennie spotkania- można się widzieć raz na 3 dni, na początku naciski na częste spotkania może być odebrany jako desperacja, co jest wręcz odpychające
- błąd łosia nr 8- zobacz czy to Ty zawsze musisz się pierwszy odzywać, czy druga strona również jest zaangażowana. Jeśli również się odzywa nawet głupi buziak na dobranoc- to już coś, gorzej jak zawsze Ty musisz zaczynać konwersację i Ty zawsze proponujesz spotkania.....
Najgorsze jest to, że w tym wszystkim nie ma reguły, jedyne co zawsze działa na niekorzyść to zbyt wielki pośpiech, czasami lepiej pozostawić te sprawy własnemu biegowi .....to że Ty jesteś narwańcem i jesteś gotowy na pewną relację, nie oznacza tego samego o drugiej osobie.
Na początku jak czytałam ten tekst to myślałam, że będzie o tym co laski robią źle hehe, a tu taki myk faceci.
OdpowiedzUsuńmy też mamy swoje za uszami, ale panowie wcale nie są lepsi, a nasza wina jest taka, że za mało wychodzimy z inicjatywą, bo same też się boimy coś spierniczyć ;)
OdpowiedzUsuńTak czytam ten artykuł i próbuję znaleźć sens - z jednej strony część pierwsza sugeruje, że znajomość trwa już trochę i trochę się rozwija, a druga część to wskazówki dla świeżo początkującej pary z instrukcją czego nie robić. To zatem do którego z tych dwóch się odnosić? Ciut to niespójne, ale co ja tam wiem ;-)
OdpowiedzUsuńCo do błędów łosia - jak już kiedyś wspominałem - zamiast wychodzić z założenia: "może jakoś to będzie, żyjmy z dnia na dzień. to nic, że do siebie nie pasujemy, ale przynajmniej seks jest ok" lepiej od razu przedstawić jakie się ma oczekiwania i na jakim etapie w życiu się jest. Trafi się na wspólny grunt to spoko, a jak nie? To ładnie się przeprosić, powiedzieć szkoda Twojego/mojego czasu, może jest ktoś bardziej odpowiedni gdzieś.
Polecam artykuł - http://facet.wp.pl/gid,15088443,kat,1007883,galeriazdjecie.html?ticaid=1148c9 - o czym warto rozmawiać przed ślubem, ale nawet nie tylko przed ślubem warto poruszyć te tematy. Warto porozmawiać z drugą połówką (potencjalną czy też nie), może oszczędzić to późniejszych nieporozumień. :-)