Z serii problemy mentalne współczesnego singla... ;)
To, że alkohol to ZUO konieczne, albo niekonieczne, aczkolwiek Zuooo!! wiedzą wszyscy...
Alkohol niestety bardzo zmienia człowieka, za dużo %% i już czujemy żagiel w dupie...ale do rzeczy!
Drodzy Panowie i Drogie Panie jedna zasadnicza Reguła każdej imprezy, jak pijemy i to sporo, to zostawiajmy telefon w domu, w toalecie, w szafce, oddajmy znajomemu, albo mamie tacie, osobie zaufanej!!! Dzięki tej zasadzie unikniecie kichy, zrobienia z siebie kompletnego kretyna oraz pośmiewiska....
Jak zrobić z siebie debila pijąc alko?
Najprościej i najgorzej ;)
Sytuacja- każdy z nas ma jakieś tam niedokończone , niedopowiedziane sytuację z innymi ludźmi, wiadomo związkowcy raczej tutaj mają spokój, nie łażą na randki, bo przecież mają swą wymarzoną drugą połówkę, w ogóle motylki, krokodylki, pszczółki... a my single mamy gorzej! Łazimy na te randki, próbujemy związać jakoś koniec z końcem, tu ktoś fajny może coś będzie, potem jednak nie, może tamten fajny, aaaa i za dużo nam się rzeczy nawarstwia. A jak wiadomo telefon, to rzecz święta, jak mała Biblia, albo największy sekret babci :) każdy z nas nosi przy dupie, bo wiadomo, że dupa dużo takiemu cacku zawdzięcza i nie chodzi mi tutaj o wibracje:DDDD
Tak czy siak sami wiemy, wszystkie kontakty, rozmowy, foty, wszystko cała nasza historia życia towarzyskiego jest w jednym małym głupim telefoniku:) zgub, to najgorzej! Śmierć Fejsa, insta snapchata...Tinderki, badoo i inne takie!
No dobra, ale o czym to ja miałam pisać! Właśnie, przez te nasze randkowanie itp zazwyczaj człowiek gdzieś tam się zamota, tu coś nie wyszło z kimś itp, a że my Cioty nie potrafimy powiedzieć sobie prosto z mostu pewnych rzeczy, to nie mówimy nic. i nic! I tak sobie właśnie czekamy na ten momemt...ten gdzie bierzesz to cholerstwo do buzi i łykasz....no i dupa pozamiatana!
Przychodzi Ci na myśl nagle Twój ex i to co chcesz powiedzieć, no i bierzesz ten smartfon i heja, napierdzialasz taki tekst, że wypracowanie z polskiego to pestka. Bierzesz Wyślij no i tu zaczyna się problem...
Kurna trochę tam bez ładu i składu, ale generalnie trzyma się kupy, wszelkie zirytowanie, albo wyznanie miłosne, ogólnie kupa myślicielska i rozmyślanie nad światem i sensem życia bez tej osoby, na końcu piszemy tęsknie lub myślę o Tobie - i to jest właśnie przepis na wpadkę życia i zrobienie z siebie pośmiewiska! Bo zazwyczaj na takie wylewności to jest już trochę za późno i osoba, która to czyta spuszcza to jak kupę w kiblu...
Także dobra rada, nie bierzmy TELEFONÓW NA IMPREZĘ!!!!a jak mamy coś powiedzieć, to powiedzmy to od razu :)
Ta i gdzie ja sobie wpiszę Twój nr telefonu, narysujesz mi szminką na klacie ? :) Bo przecież na bank nie zapamiętam ;) Wolę mieć moralniaka z powodów o których piszesz (zawsze przecież można zwalić na alko :) - żenujące, ale oczyszczające :)), niż stracić może jedyną szansę na kontakt z kimś kto może być jedną na milion. Jak się dzwoni po pijaku z żalem lub z wyrzutami to trochę słabo, ale czasem jest więcej odwagi na przełamanie lodów i może być z tego i wartość dodana jeśli nie wychodzi z tego bełkot :). Jak ktoś pije i faktycznie odcina mu prąd..to lepiej zostawić w domu, ale tel. uratował mi już tyłek tyle razy po pijaku, że fajnie jak jest o ile się nie rozładował :P Z dwojga złego wg mnie lepiej jest mieć niż nie mieć ;)
OdpowiedzUsuń