sobota, 30 sierpnia 2014

Czemu nie potrafisz powiedzieć - Spadaj, jednak nic z tego nie będzie...

Zainteresowanie moim postem przeszło moje oczekiwania, to dzięki Wam niecni i wspaniali Komentatorzy zuo szerzy się pod każdymi moimi wypocinami, oczywiście dziękuje ślicznie ;)))
Było o całowaniu na pierwszej randce, w sumie o seksie też się każdy wypowiedział, a ja mam teraz pytanie do Was CZEMU DO CHOLERY, JAK RANDKA IDZIE W ZŁYM KIERUNKU I WIECIE, ŻE JUŻ NIC Z TEGO NIE BĘDZIE, NIE MA CHEMII DO CHOLERY, A DZIEWCZĘ NIE OKAZAŁO SIĘ WASZYM SNEM NA JAWIE Z CKM-U , TO CZEMU NIE POWIECIE NAJZUPEŁNIEJ W ŚWIECIE- SORRY MAŁA ALE JEDNAK NIE JESTEŚ W MOIM TYPIE???

Panowie, ten post i to pytanie kieruje głównie do was, nie chcę tu nikomu nic szczególnego wytykać, ale kreowanie mylnego wrażenia i robienie z siebie debila i z osoby, która w jakiś sposób jest zainteresowana i dostaję sygnały zainteresowania, to czemu nie da się tego szybciej ukrócić.
Rozumiem, że większość z nas ma ten problem, ja sama czasem do tej pory biję się z myślami, jak to powiedzieć, ale staram się jednak mówić. Albo nie robić nadziei dalej, tylko urywam kontakt.
Wodzenia za nos jest generalnie strasznie słabe, nie oszukujmy się, ale na bank każdy z nas to przeżył, zarówno ja , jak i Wy. Więc skoro wiemy, jak to uczucie wygląda i jak je człowiek przeżywa, to nie lepiej oszczędzić sobie wstydu i tej drugiej osobie? Bo jak dla mnie to wygląda , jak robienie z siebie totalnego osła, a druga osoba być może angażuje się dalej, nie wiedząc kompletnie na czym stoi.




Czemu się tak zachowujemy?

- ja mam zawsze stresa, żeby powiedzieć spadaj, ale czasem lepiej brutalnie niż udawanie, aa no może coś z tego będzie, daj mi więcej czasu i ble ble. Staram się nie pisać do tej osoby, nie zagaduje, a najlepiej urwać kontakt, wtedy mam czyste sumienie

- jeśli nie jesteśmy pewni, czy nam się podoba czy nie, to na bank ta pewność się nie zmieni, bo to będzie traktowanie tej osoby, jako opcję koła ratunkowego, jak nie chcesz tak być traktowany sam przez kogoś, to tak nie rób

- brak chemii to jest jakieś usprawiedliwienie, jeśli czujesz, że wszystko Ci opada na randce już w pierwszych 10 min, to wymiksuj się ze spotkania, przeproś, ale powiedz wprost, że nie tego się spodziewałeś. Jak dla mnie ściema, że wujkowi zdechł chomik, a bratu utopiła się rybka jest gorsze niż usłyszenie- lala nie jesteś w moim typie. Nie marnujmy swojego czasu i czasu drugiej osoby, prędzej czy później będzie nam wdzięczna

- zanim cokolwiek zrobisz, zastanów się czy jesteś naprawdę tak zajebisty, żeby przebierać w kobietach, jak bezdomny w śmietniku. Bo jeśli uważasz się za Boga Seksu, króla nastolatek, albo pan i władca randkowego portalu, to spójrz 5 razy w lustro, czy nie pękło przypadkiem ;) just sayin'

- niektórzy, którzy sami zostali wcześniej tak potraktowani szukają kogoś na kim mogliby się odegrać, słabe ale prawdziwe. Szkoda, że dostaję osoba, która nie powinna się tak czuć.

Panowie wielka rada i prośba, nie jesteś zainteresowany, nie rób wody z mózgu swojej znajomej, koleżance etc. Chcesz się z nią tylko bzykać  i traktować jako koło ratunkowe, well done! Ale zapamiętaj, że Tobie tez się kiedyś dostanie i nie będzie to cudowne uczucie. Mówmy wprost o co chodzi , tego samego też oczekujmy. Najgorsze jest wodzenie za nos i głupie gierki, które dla innych osób czasem kończą się tragicznie. Jak macie jakieś pomysły jak to zrobić oczywiście piszcie w komentarzach ;)

28 komentarzy:

  1. A więc zacznę od tego że większa część panów to pizdy i nie potrafią powiedzieć w prosto, że lipa będzie i tyle :)...Ale nie tylko panowie tak postępują...Kobiety robią tak samo... Aniu nasz wspólny znajomy wie coś o tym bo ja to nie mam takiego doświadczenia z kobietami jak on...no ale często mu się zdarzało że panna nagle ni z tego ni z owego zaczyna milczeć...a szlo pięknie...nawet zajebiście a tu zong...i ta jebana czisza ^^ nie ma nic gorszego od tego milczenia...Jak nie chcesz sie spotykać pisać....wystarczy powiedzieć :) to nie boli...a oszczędzi nerwów i czasu ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też tego nie lubię, jak ktoś nie ma ochoty mnie więcej widzieć niech mi też powie,a nie ściemnia, wolę usłyszeć to, niż gadanie o dupie marynie

      Usuń
    2. o pojawił się nasz mister no problem with woman ...doświadczony prawdziwy elegancki mężczyzna, gardzący hipsterstwem, łamacz sers w kolorze blond. Jesteś tym bezdomnym przebierającym w śmietniku, z którego łatwe kąski nie uciekną a te bardziej śliskie w brudnych łapach nie utrzymasz . InBru

      Usuń
    3. losz no to ostro pojechane:P

      Usuń
  2. Nie ma nic gorszego niż nagła cisza!! kilka razy mi się zdarzyło, a że jestem niespotykanie spokojnym człowiekiem ale do czasu aż mnie ktoś wku... :D to takie zachowanie dziewczyny doprowadza mnie do furii. I teraz są dwie opcje: pierwsza jest ta gorsza ale patrząc szerzej okazuje się lepszą, konkretnie chodzi o to, że skoro dziewczyna nie ma odwagi/wychowania/ nie jest szczerą osobą żeby po prostu powiedzieć tylko nagle urywa kontakt, to raczej nie chcę mieć takiej dziewczyny --> jeśli ktoś ze mną tak postępuje/rani to nie jest wart tego żeby być moim partnerem, proste :) i ja też się nie odzywam a ona faktycznie nie miałą ochoty na znajomośc ze mną... i tu wchodzi druga opcja czyli..... panna nas testuje --> chce po po prostu sprawdzić czy chociaż trochę Ci zależy na znajomości z nią, jeśli zaczniesz dzwonić, pisać co się stało, prosić o kontakt to.... testu nie zaliczyłeś ale jeśli i Ty nie będziesz się odzywał to za kilka dni sama się odezwie, a wtedy wasza znajomość szybko rozkwitnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nigdy nie testuje, bez sensu przetrzymywanie facetów i oo ciekawe czy mu zależy, głupie to i dziecinne, przynajmniej moim zdaniem

      Usuń
  3. Jeszcze jedno, ważną rzeczą jest nie umawianie się na randki tylko na spotkanie żeby sobie pogadać :) na słowo randka od razu mamy dreszczyk emocji, stres i myślimy o tym żeby wypaść jak najlepiej z nadzieją, że już na pierwszym spotkaniu coś zaiskrzy, będzie ta chemia itp. czyli nastawiamy się od razu na to, że to nasz przyszły partner, a tu niestety wielka klapa... dodatkowym minusem jest rozmawianie o seksie przez internet, telefon (jeśli poznalismy się właśnie w ten sposób) zanim się spotkaliśmy :) Pogadać przez net dzień dwa ale nie po 8 godzin :P umówić się krótko na spotkanie i po prostu iść się spotkać i tam porozmawiać :) nawet o seksie na pierwszym spotkaniu nie zapominając o dotyku! jeśli nie będziemy dotykać i rozmawiać na odważne tematy to jest duża szansa, że wpadniemy w szufladkę "przyjaciel" wiec trzeba czasem okazywać też zainteresowanie seksualne ale w delikatny sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hah no tak, ale każdy i tak podchodzi do nowo poznanej osoby ze stresem, więc czy to spotkanie pitu pitu, czy randka, to wychodzi na to samo, więc może nazywajmy rzeczy po imieniu ;)
      A swoją drogą gadanie o seksie na pierwszym spotkaniu nie wróży nic dobrego:P if u know what i mean:)

      Usuń
    2. ale na pierwszym spotkaniu gadanie na tematy jak z kumplem taki delikwent tym kumplem dla Ciebie niestety zostanie :P nikim więcej

      Usuń
    3. czy ja wiem, nie zawsze tak wychodzi, przecież możesz być zafascynowany drugą osobą, a gadać o diecie:D

      Usuń
  4. Anonimowi-mówiłam pseudonimy:D!

    OdpowiedzUsuń
  5. Miso(AleNie)Rysio30 sierpnia 2014 15:15

    Sprawa jest prosta, nie mówienie w f2f: sorry jesteś pasztetem, nie kręcisz mnie, z tej mąki chleba nie będzie, nie zaiskrzyło, miło się rozmawiało, ale niestety poza kontaktem koleżeńskim nic więcej..etc. jest zwyczajnie niezręczne. Nikt nie chciałby tego usłyszeć z drugiej strony mimo tego, ze być może myślą podobnie. Zresztą do chu..wacława każdy widzi i czuje jaka jest sytuacja. Jak kiedyś wypaliłem "koleżance", że oczywiście możemy usiąść i porozmawiać, ale już wiem (bo kur..widzę, że ni huhu mnie nie zajara i ogólnie to patykiem nie dotknę) że nie będzie to randka przyszłościowa to było wielkie oburzenie i z pytaniem dlaczego jestem nie miły. Sorry, jak się umówisz na necie i ktoś wrzuci zdjęcia życia, które nie odzwierciedlają rzeczywistości, a na dodatek lasia wyskakuje na randkę w worku po kartoflach, to może mieć pretensje tylko do siebie i choćby nie wiem jak była wygadana i do dupy już nie urwie. Dlatego żeby uniknąć takich sytuacji, należy dać dopić drinka, piwko czy tam kawkę, poprosić o rachunek, powiedzieć że było przyjemnie, a potem esem podziękować za współpracę. Cisza oznacza: lenistwo, strach, niezdecydowanie (czyli jest już ktoś następny w kolejce i w sumie to jestem tak zajebisty/a, że mogą ostatniego randkowicza oblać ciepłym moczem).
    Osobiście wkurwia mnie mega jak ludzie nie szanują swojego czasu wzajemnie, więc dbajmy o to żeby było przyjemnie, ale konkretnie. I do diaska odpisujmy, oddzwaniajmy zawsze - zdalnie powiedzieć prawdę już tak trudno nie jest. Także tego, no :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz rację, ja się niestety jeszcze uczę takiego zachowania, ale ostatnio coraz łątwiej mi przychodzi ...a co do powiedzenia do drugiej osoby - hello jesteś pasztetem, nie podobasz mi się, śmierdzisz, masz bluzkę uwaloną ketchupem to fakt zgadzam się, że takie coś jest nieprzyjemne, ale ja chyba bym wolala usłyszeć...Elo ziuta nie kręcisz mnie, więc spijam drina i nara,dont call me again

      Usuń
  6. Misio(AleNie)Rysio30 sierpnia 2014 15:20

    Temat ciężki, wiec coś na rozluźnienie: https://www.youtube.com/watch?v=lxJ-eNmMNyI

    OdpowiedzUsuń
  7. I znowu moja uwaga z własnego doświadczenia: Pewna niewiasta poznana na pewnym portalu randkowym powiedziała mi, że spotka się ze mną, ale ma jedną zasadę - jak spotkanie nie idzie po jej myśli to mówi to wprost i prosi o odwagę cywilną by powiedzieć to samo. Uważam, że uczciwa zasada i sam czasem ją stosuję.

    Ponadto drogie panie - my naprawdę wolimy usłyszeć, że coś jest nie tak. Urywanie nagle kontaktu? Tego akurat nie lubię, bo jak zostało to wspomniane - nie wiadomo czy to testowanie nas czy po prostu koniec. Jeśli testowanie to dla nas to też jest problematyczne, bo zabiegamy o kontakt, piszemy, dzwonimy, czasem jakiś sms i łatwo się tak spalić, bo granica dla was pomiędzy "ojej, ale jemu zależy, ze tak się odzywa" a "ojej, ale on jest nachalny i mógłby już się odczepić" jest bardzo cienka i często dla nas niezauważalna.

    PS. Czy tylko mi się wydaje czy ogólnie mało kobiet komentuje te posty?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mało bab tutaj wpada, albo raczej mało komentuje;) tak z jednej strony ta odwaga cywilna jest fajna, bo oszczędza drugiej osobie czasu i nerwów, z drugiej strony, nie wiadomo czego wymagać od osoby, skoro mało się odzywa i nie okazuje zainteresowania...ale z drugiej strony mówi, że jest zainteresowana...gdzie tu logika

      Usuń
  8. Ja też czasem nawołuję do "odwagi cywilnej", ale to jest jak wołanie na głuszy ;) Ktoś mi kiedyś wyjaśnił, że ta "nagła cisza" to jest rzekomo taktowne powiedzenie "spadaj mały" ["mały" metaforycznie, bo żadna nie zdążyła zobaczyć czy rzeczywiście jestem mały ;P]. Ja tak jeszcze nikogo nie potraktowałem, a nawet parę razy powiedziałem wprost, że nic z tego nie będzie. Zawsze to ja się rozbijam o mur milczenia. I za każdym razem bardzo, bardzo, BARDZO chciałbym wiedzieć co ze mną jest nie tak ;) W sensie - czy to jest coś, co powinienem poprawić (coś robię systematycznie źle i nawet o tym nie wiem), co mógłbym poprawić (ot lasia ma takie a nie inne preferencje, a zmiana w tym zakresie by była wbrew mnie), czy też coś, na co nie mam żadnego wpływu (jak chociażbym ten nieszczęsny wzrost). Reasumując: też tego nie cierpię, ale taki lajf.

    A jeśli chodzi o podejrzenie, że ktoś nas testuje... ja to nazywam "graniem w chujki" i jak dla mnie takie coś skreśla znajomość bezapelacyjnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. testowanie jest słabe strasznie, więc nawet nie ma co komentować, ja nie testuje nigdy po spotkaniu, chcę to się sama odzywam, nie rozumiem tego czekania. Zasada 24 h jest głupia jak but...Pravus - wzrost wzrostem, ale nie sądze, żeby miał az taki wpływ skoro chodzisz na randki

      Usuń
    2. Nie no, nie napisałem przecież, że sytuacja jest katastrofalna, tylko że mnie to irytuje :) Póki co tylko jedna nazwała mnie wprost "kurduplem", aż się zdziwiłem, że w ogóle się pofatygowała odpisać ;)

      Usuń
  9. Czasem sie zdarza ze druga osoba jest nieśmiała i rozkręca się dopiero kolejnych spotkaniach. To czasami można zauważyć po sporzeniu, jak dziewczyna siedzi cicho ale robi maślane oczy, lub jest troszke nerwowa ale ze skupieniem słucha. Moja była dzieczyna powiedziała mi że w młodości miała tekie przekonanie że jak podobaj jej się jakiś facet to kompletnie go olewała. Pózniej sama stwierdziłą że to jest idiotyczne ale wiele lat tak właśnie sie zachowywała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Założę się, że Twa była miała niskie mniemanie o swojej wartości i robiła wszystko, żeby tylko nikt się nią nie zainteresował, bo to by zburzyło jej mit o tym, że nikt się nią nie interesuje. Użalanie się nad sobą bywa uzależniające...

      Moje dwa grosze ;)

      Usuń
    2. olewka dobra na wszystko i działa bardzo skutecznie, ale to wtedy jeśli ktoś prowadzi z nami gierki, albo nie jest do konca zdecydowanym, to taka taktyka kobiecej logiki jest zupełnie zrozumiała- przynajmniej z mojego punktu widzenia i innych kobiet. Co ciekawe olewkę sprzedał mi swojego czasu pewien znajomy, który to stwierdził, że tylko tak wzbudzę zainteresowanie faceta.

      Usuń
    3. Nie na wszystkich to działa. Działa tylko na zdobywców, takich, którzy widzą w kobiecie "wyzwanie". Jako że do takich nie należę, korci mnie, żeby dorzucić coś pejoratywnego, jak np. "na takich, którzy się nie przejmują wolą innych ludzi" ;) Zdobyć, okiełznać, przywłaszczyć. Ale to raczej zazdrość przeze mnie przemawia ;) Ja jestem zbyt... ugodowy, chyba należy powiedzieć. Jeśli nie widzę zainteresowania - sprawa jest dla mnie zamknięta. "Nie znaczy nie", bądź co bądź ;) Ale jestem też legendarnie ślepy na owe mityczne "sygnały", więc pewnie wiele razy nie widziałem zainteresowania tam, gdzie ono jednak było. Prawie na pewno, wręcz. Tak czy siak, lepiej uważać ;)

      Usuń
  10. Właśnie najśmieszniejsze jest to że była bardzo atrakcyjną i przebojową dziewczyną, która przyciągała bardzo dużo osób swoim sposobem bycia. W wielu przypadkach jest tak jak mówisz ale jak widać są wyjątki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno nie przeczy drugiemu, ale nie znam jej więc nie będę wmawiał że jest jak ja mówię, a nie jak jest ;) W każdym razie wspomniane przeze mnie zjawisko znam (niestety) z autopsji, więc jest, że tak powiem, bliskie memu sercu ;)

      Usuń
  11. Jeżeli ktoś nam nie pasuje to lepiej od razu to powiedzieć ale są jeszcze takie sytuacje, że chociaż nie bardzo widzimy przyszłość (w sensie związkowym), to nie chcemy tracić dobrej znajomości, a swoją drogą, to sytuacje różnie się klarują z czasem ;P Mam wiele koleżanek co do których się zastanawiałem (nie wiem jak one) ale chociaż sam się nie decydowałem, to nie chciałem z nimi tracić kontaktu, bo zwyczajnie w świecie je lubię i nie uważam, że relacje damsko męskie zawsze muszą zahaczać o partnerstwo czy też sex :D (ale może być na odwrót, kwestia dogadania się i szczerości, której ludzie się boją a inni wykorzystują ;P)

    OdpowiedzUsuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)