piątek, 18 lipca 2014

Młodszy .....czy starszy?

Generalnie nie jestem już pierwszej świeżości brzoskwinką, wiosenki lecą nieubłaganie , pewnie niebawem się ocknę z palcem w dupie , jak będę mieć te 30 lat:P
Ostatnio siedziałam sobie w knajpce czekając na kogoś i zobaczyłam jak wchodzi lasia około 21 lat i facio tak na mój gust to miał on 46 lat. Nic dziwnego myślę sobie, ojciec i córka przyszli na obiad, no przecież mogą nie? Oczywiście naiwność z mojej strony nie zna granic, trochę mnie ocknęło jak usłyszałam, że lasia zwraca się do gościa "Kochanie". O Panie, to kochanie jeszcze stoi mi w gardle....
Nie chcę nikogo oceniać, ale pierwsze co przychodzi mi do głowy to ten seks, ona taka młoda piękna, naturalna, wszystko na swoim miejscu, a on taki bidny dziadzio, siwek na siwku, pomarszczony i to w róznych miejscach...fu;/

Ja jestem bardzo tolerancyjna, naprawdę jestem w stanie dużo ogarnąć tą swoją główką, nie straszne mi transy, gender, homo, ciapki itp, wszystko jest dla ludzi, róbta co chceta!
Tylko wydaję mi się, że ta znaczna różnica wieku jednak gdzieś tam zacznie budować jakąs przepaść. Przecież kolo spokojnie mógłby być jej ojcem, jakaś tam różńica już pokoleń, inne czasy, inne wychowanie, teraz wszystkie dzieci prointernety, dzieci neo z nosem w telefonach, tabletach itp.

Przeraża mnie fakt, że świat trochę stanął na głowie, laski wybierają sobie starszych, bo gdzieś tam szukają stabilizacji materialnej i taki już Dziadzio na pewno jej da, wszystko co ona zechce.
Zanim dziadzio dostanie zawału, to jeszcze się trochę nacieszy, pewnie żre jakieś tabletki na podniesienie swojego libido. Chociaż mogę się mylić, laska mu nie daję, tylko ewentualnie przytulanki i słodkie całuski.



Tak sobie myślę ile taki związek potrwa? Bo dziadziuś coś tam jeszcze może, ale później to chyba nie za bardzo. W Warszawie na brk mężczyzn nie można narzekać, takie wielkie miasto, więc na upartego młodego, przystojnego i elokwentnego chłopa znaleźć to nie problem tak?
Ja zawsze miałam szczęście do młodszych, ale kilka lat różnicy to już nie różnica, wszystko się zaciera.
Trzy, cztery lata można spokojnie brać w ciemno.
Kobieta z młoszym o 10 lat mnie trochę przeraża, np 30 letnia kobieta i 20 letni chłopak, Co on tam przeżył?
Ale słyszałam o takich związkach i nawet się ludzie dogadują.

Ktoś ma tutaj z Was doświadczenia ze starszą/dużo młodszą kobietą?/facetem?
Jak wrażenia?

8 komentarzy:

  1. Byłem z dziewczyna mlodsza o 7 lat. Zwiazek byl dosyc dlugi bo trzyletni. I w sumie dogadywalismy sie calkiem dobrze. Mysle ze duzo zalatwia namietnosc. Im wieksza tym lepiej ;) Ale roznice ujawniaja sie w kwestiach swiatopogladowych i historycznych. Jezeli komus to nie przeszkadza, rodzice mlodej sa pozytywnie nastawieni wrecz otwarci na starszego chlopaka, to nie powinno byc przeszkod. Zwlaszcza jak seks jest.... No i jezeli zwiazek jest oparty na uczuciu. Byle nie bylo to uczucie do Jego portfela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin jel stem w szoku:) ja byłam ze starszym od siebie o 4 lata, dla mnie to hardcore, bo ja chyba jednak wolę młodszych o te kilka lat ;) generalnie najfajniejsza w młodszych jest energia, ktora i tak nie zawsze chodzi w parze z wiekiem. Ale takie o 2-4 lata różnice są praktycznie nieistotne. Inaczej też jest w przypadku kobiety i faceta. Seks faktycznie cementuje związek, ale wtedy wychodzą te roznice lat, np 10 letnie, bo jedna osoba by chciała, a nie może, a druga może i chcę....

      Usuń
    2. kto nie może ten nie może hehehe ;)

      Usuń
  2. Ja może znam typa co miał doświadczenie ze starszymi i młodszymi...i z jego doświadczenia...to co usłyszałem oczywiście od niego...młodzi chcą się spotykać ze starszymi kobietami dlatego że są doświadczone..wiedzą czego chcą, szukają nowych doznań :) itp.. starsi wiadomo wola młode kobiety, według mnie to facet zawsze powinien mieć chociaż o kilka lat młodsza kobietę....ale to kwestia kto co lubi. Aniu pamiętaj wiek to tylko cyfra :)...to kto w jakim wieku bedzie pomarszczony tylko do niego zależy ;)...wracajac do tej mlodziutkiej laseczki z tym starszym gościem eweidentnie kasa :) i to jest przykre...ale sporo kobiet wybiera prosta droge...zneleść sobie starego gościa z kupa kasy :/....a kolesi którzy za nimi lataja( fajnie, nie fajnie itp) olewaja i odstawiaja do lamusa..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daro sam wiesz jak to jest:) starsza o 2 lata, chyba nie robi takiej różnicy- w sensie kobieta, jeszcze jeśli dodatkowo jest bardzo zadbana to wiek się zaciera i nie widać różnicy. Poza tym wydaję mi się, że w pewnym wieku faceci wolą starsze, a potem analogicznie młodsze.

      co do laski z posta, to gorzej jak te laski mają facetów w swoim wieku, ale jeszcze dla kasy idą z takim starym prychem -dramat

      Usuń
  3. Ten mój znajomy spotykał się z kobietami naprawdę o różnorakim więku...było po 10-12 lat młodsze, 10-11 lat starsze a także 2-6 lat młodsze i starsze...w swoim tez....i to zależy w jakim stanie jest facet...i czego chce. Co do tej mlodszej laski z tym starszym typem...to ewidentnie kasa...bo koleś w jej wieku albo troszke starszy nie kupi jej sukienki w zarze za 500 pln i to co weekend, buty za 4 tys, zabierze do najdroższej restauracji i będzie woził się najnowszym merchem amg...tak jak Aniu pisałaś wiekszość lasek myśli o stabilizacji....bo co może jej dać koleś w jej wieku...procz tego ze na piwo ja zabierze...

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie rozumiem Waszego oburzenia młodą laską i starszym facetem w układzie finansowym. Transakcja (nawet bez czynnika X) jak każda inna, ona potrzebuje zabezpieczenia finansowego, on pięknej i młodej kobiety. Naganne ? Ale zaraz... Czy nasze związki nie są transakcjami jak tamte ? Ona potrzebuje ciepła, troski, bla bla bla, on porządnego sexu i obiadu w weekend ;) (Spłycanie celowe :) )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no powiem Ci,że to spłycenie bardzo Ci się udało i jakże wnikliwie:)
      mnie oburza fakt traktowania siebie wzajemnie jako produktu, lub usługi, trochę to druzgocące , nie sądzisz?

      Usuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)