piątek, 20 czerwca 2014

Idealna kobieta wg facetów? dziwne, coś mi tu nie pasi

Natchniona przeczytanym artykułem u męskiepisanie postanowiłam jak zawsze wtrącić te moje trzy grosze. Tak wiem, wiem standard, niestety coś mi tutaj nie pasuję. Według mnie kel mądrze pisze, ale czasem się zastanawiam , czy to faktycznie tak jest, bo chyba jest to za proste, żeby było w ogóle możliwe.
Nie wiem jak się do tego odniesiecie Wy, ale chciałabym, żebyście wyrazili swoją opinię jak zwykle.

Podobno ideały nie istnieją, nie mówię tutaj o wyglądzie, dla każdego liczy się zupełnie coś innego...jednak jeśli chodzi o cechę charakteru, idealna kobieta musi wiedzieć czego chcę i musi umieć przejąć inicjatywę.
No i serio ? Tyle? No dobra, fajnie wyobraźmy sobie sytuację,. podchodzi do Faceta przy barze laska, nie jest zbyt urodziwa, ale po prostu pewna siebie, podchodzi i z grubej rury- postawić Ci drina? Co w takiej sytuacji robi facet?Dajmy na to, że laska nie jest w jego typie wcale. Mówi, że nie ma ochoty i wieję, czy z dobrego serca spija drina i tak czy siak wieje?
Nie czujecie się wtedy przyparci do muru?
Pytam serio, bo zamierzam spróbować tak podejść :)

Nie uważam, że to źle, że mamy faktycznie przejąć inicjatywę, zgodze się , że my kobiety mamy czasem słomiany zapał do podejmowania pewnych kroków, decyzji. To nie jest tak, że my się boimy zrobić pierwszy krok, tylko zanim go podejmiemy to w głowie kłębi się tysiąc, a nawet milion myśli, schematów, wzorów tego, co może się wydarzyć, jaki będzie następny krok. Może brak tu spontaniczności, ale jest tutaj pewna logika ( tak Panowie logika, czasem jesteśmy logiczne, podkreślam CZASEM ).
Poza tym, pewnie nie jedna Panna na wydaniu się zgodzi ze mną, że mama ją tak wychowała, że to facet ma robić pierwszy krok i gdzieś to glęboko zostało wpojone, ja nie raz to słyszałam od swojej, jak to facet lubi zdobywać, że trzeba mu pozwolić i bla bla bla. Ile przeczytanych stronic kobiecych czasopism.....geezas krajst, może jakbym wiedziała to co wiem teraz, to bym od razu wywaliła część tych wypocin do kosza.




Teraz serio- faktycznie Wam facetom wystarczy, jak baba będzie wiedziała czego chcę i będzie przejmować tą inicjatywę? To wszystko? Nie wiem czemu,. ale czuję tutaj ukryty haczyk, fajnie. Ja już jestem w takim wieku, że wiem czego chcę, ale wydaję mi się, że zbytnia pewność siebie zamiast elektryzować to odstrasza.
Niech mi ktoś to wyjaśni w miarę przystępnie ....

34 komentarze:

  1. Do mnie kiedyś laska podeszła i zapytała się czy może mi postawić drinka a ja do niej sorry ale nie pije wódki i odszedłem od baru bo barmanka podała mi piwo hahaha .... do dziś się z tego śmieję..... a to wszystko wyżej co przeczytałem to jeden wielki Bull shit :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie tez mi się wydaję, że to nie jest tak do końca, co z tego, że jesteśmy spontaniczne, skoro to wcale dobrze widziane nie jest:P ja tam bym się stresowała, że koles mnie zrozumie, że chce z nim pójść do łóżka :)

      Usuń
  2. Wg mnie ten artykuł to totalny bullshit... Fajnie jak dziewczyna przejmie inicjatywę i czasem czymś fajnym zaskoczy i zrobi coś fajnego... ale nie może robić wszystkiego.

    To jednak do nas facetów należy kontrola sytuacji, stworzenie możliwości poznania czy seksu a dziewczyna może za tym podążać albo i nie. Jeśli trafi się dziewczyna na tyle odważna że sama potrafi zagadać czy postawić drinka to mega plus dla niej :D

    Zdarzyło się że laska tak zrobiła. Niestety była kompletnie nie w moim typie, powiedziałem że jest mega odważna i trzeba było walnąć jakąś ściemę że, mam dziewczynę i kulturalnie odmówić:D

    W sumie jak tak teraz myślę, to nie wiem czy zostało mi to wpojone przez społeczeństwo, wychowanie czy to po prostu jest biologia. Przez takie takie rzeczy jak organizowanie czegoś fajnego, pomaganie, troszczenie się, sine przyciągnięcie kobiety, mocne złapanie za włosy czy bardziej konkretny seks czuję się dobrze "sam ze sobą" jako facet a nie za przeproszeniem jakaś pizda.
    Z tego co widzę to dziewczyna to lubi bo czuje się wtedy jak kobieta... więc chyba wszystko gra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ahaha odezwał się widze prawdziwy maczo:D generalnie , fajnie jest się sprawdzić w sytuacji takiej jak wyżej- mam ochotę sprawdzć co będzie, ale raczej nie robiłabym tak:D z drugiej strony, w związku inicjowanie seksu przez kobietę jest chyba mile widziane?
      Niektóre rzeczy powinno się zostawić facetom, niech wiedzą , że mają kontrolę:P
      ale dobra, sytuacja, że laska by była w Twoim typie i podeszła stawiając drina- co wtedy?

      Usuń
    2. haha, maczo nie jestem :D :D wręcz przeciwnie... Lubię sobie poczytać Twoje posty bo piszesz z jajem :)

      Inicjowanie seksu przez kobietę jak najbardziej. Faceci nie odmawiają swojej kobiecie, przynajmniej mi się jeszcze nie zdarzyło :D

      Są po prostu sytuacje gdy lubimy mieć kontrolę i są sytuacje gdy wy chcecie być tak potraktowane. Nie mówię że zawsze ale czasem tak po prostu jest. Przynajmniej ja tak mam :D I z tego co widzę to kobiety czasem potrzebują być tak traktowane.

      Ale nie samym seksem człowiek żyje. Czasem obserwuję sobie rodziców czy znajomych mających rodziny i ich relacje. Generalnie każdy zna swoje miejsce, facet jako facet i kobieta jako kobieta. Część decyzji podejmuje się wspólnie, czasem facet musi "ustawić" kobietę i generalnie wszyscy są zadowoleni. To wasze niezdecydowanie i roztrzepanie jest fajne i lubimy kobiety za te cechy, jest to takie fajne, kochane i "kobiece". Wiadomo, czasem mega wkurwiające ale przynajmniej nie jest nudno.

      Zgodziłbym się. Zaczęlibyśmy rozmawiać, jeżeli byłoby fajnie to przysunąłbym się bliżej i zaczęlibyśmy się dotykać, a potem poszli na... spacer. Albo i nie, kto to wie...

      Usuń
    3. kurde, nie przeczytałem tego co napisałem :D i się momentami powtarzam :D :D

      Usuń
    4. aleś się rozpisał- bardzo mi miło :) dzięki za uznanie, kobiety tez lubią mieć kontrolę nad wieloma rzeczami:P i w sumie wydaję nam się, że mamy raczej nad wszystkim:PPP podkreślam - wydaję nam się !
      jasne, że nie samym seksem żyję człowiek, ale nie ulega żadnej wątpliwości,że nie można pominąć tej przyjemnej sfery życia :)

      czyli w zasadzie zainicjowanie pierwszego kroku przez kobietę jest odbierane jako propozycja seksu?:P

      Usuń
    5. Niee :D Ale jeżeli to jest w jakimś klubie czy barze w piątek albo sobotę wieczorkiem to raczej nie chce sobie ze mną pogadać o polityce... W tym przypadku traktuję to jako chęć i ciekawość poznania.. co nie musi się skończyć seksem.

      Pewnie że w innych sytuacjach można pogadać dla samej frajdy rozmowy, jednak nigdy nie zdarzyło mi się żeby obca osoba zaczepiła mnie chcąc sobie tylko pogadać o jakichś pierdołach.

      Ciężko mi powiedzieć ale "to się wie" gdy się rozmawia z taka dziewczyną czego ona ode mnie chce, zwłaszcza po spojrzeniu.

      Usuń
    6. hmm napalone spojrzenie? kurde następnym razem w klubie będę starać się mieć opanowany wzrok:PP

      Usuń
    7. Jedno spojrzenie i wszystko wiadomo...

      http://static.fjcdn.com/pictures/With+my+sexy+eyes....+Seriously_2eba24_3817666.jpg

      Powodzenia i zdaj tutaj relację :)

      Usuń
  3. Zaczniemy od tego ze to są stereotypy ^^ nie ukrywam że jeszcze mi się nie zdarzyło żeby laska chciała postawić drina ( moze za brzydki jestem :P) ale i ja nie podbijam do lasek i siema czy moge Ci postawić drina. Czasami fajnie jeśli to kobieta zrobi pierwszy krok...wiekszość facetów boi sie podejsc i zagadac to raz....bo albo zle odczytali te wasze jakies tam znaki ^^ i sie wyglupi, dostanie bana tak zwanego...to jest mega demotywujace. Z reszta ja sie nie znam :D ja to nie umim :D...a do tego co napisałas że chcesz tak zrobic....moge Ci powiedzieć ze jak podejdziesz obojetnie do jakiego faceta...wolnego i niektorych zajetych kazdy z checia napije sie z Toba drina :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ladnie jakies tam znaki? ale co w waszym mniemaniu sa te nasze znaki jak je postrzegacie? czy wypada kobiecie zadzwonic po pierwszej randce do faceta czy wy to lubicie? hmmmm

      Usuń
    2. łocokrzychu- to wcale tak nie jest, że każdy, ja mam wrażenie, że jak podejdę do faceta, to nie dość, że zostanę odebrana jak nachalna kretynka, to jeszcze kolo pomyśli., ze jestem napalona:D
      nie to, że jestem dziewica orleańska, ale wiesz jak to jest:P te nasze znaki? a Wasze są wcale nie lepsze, gapicie się w klubie z rodziawioną gębą na wszystko co się rusza , ma dupę i cycki! nie wiadomo , czy nawalony, zjarany, czy Bóg jeden wie co jeszcze!
      każdy koleś wygląda jak napalony pawian- no jak żyć się pytam, jak żyć:D

      Usuń
    3. z tego co wiem, to kobiety nie powinny dzwonić do faceta po pierwszej randce tylko powinny czekać na znak...chyba. ale większość facetów chyba sama chcę się odezwać

      Usuń
  4. Pewnie że można zadzwonić po pierwszej randce. Najwyżej wyjdzie że jest się napalonym jak arab na kurs pilotażu.
    Może to i dobrze, who cares :)

    http://img5.demotywatoryfb.pl//uploads/1262260978_by_Jaclaw_600.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. buahhahahaah:D takie spojrzenie i od razu mam kisiel w majtach:D

      Usuń
  5. no nie wiem czy who cares:P jak nie chce człek spitolić randki, a raczej chciałby drugą to będzie chyba bardzo ostrożny:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odniosę się jedynie do posta. Laska podchodzi do gościa i to mówi i dajmy na to, stawia mu tego drina. Ale nie chodzi o to co ona robi. Chodzi o intencję. Bo podejść do laski i postawić drina to raczej zdrowy facet nie będzie miał problemu (tak, w drugą stronę). Chodzi o to, co się za tym kryje. Czy laska chce się z nim przespać, spędzić życie, założyć rodzinę czy może po prostu poznać (taka to już w ogóle musi być femme fatale, która nie zna gości, a goście nie marzą o niczym innym, żeby ich laski poznawały, a nie spały z nimi).

    Tu chodzi o to, żeby ona znała siebie, swoją wartość, była pewna siebie ale wewnętrznie, a nie, że jak postawi drina, to już jest mega laska i w ogóle. Nie. Laska, która boi się postawić drina gościowi, to laska, która wewnątrz jest niepewna, ma niskie poczucie własnej wartości, ma wątpliwości - co będzie dalej, co robić, jaki jest plan, jaki jest cel itd.

    Nie jest problemem postawić drina. Na drinie życie się nie kończy. Życie też nie kończy się na seksie i na założeniu rodziny. Ba! Życie nie kończy się na jednym gościu, nawet własnym i jego=wspólnych dzieciach.

    Do zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeden drin, a tyle przemyśleń ;)
      to prawda, może ten drin to taka metafora i tak naprawdę nie chodzi o wyrywanie na imprezie, ale robienie tego kroku pierwszego w życiu ;)
      niektórzy nie nadają się do zakładania rodziny, jeden będzie do końca życia wyrywał laski, jeden będzie chciał mieć tą rodzinę, jeden nie jest pewien czego chcę, jeden odkryję w sobie, że jednak woli męskie tyłki...
      tyle ludzi ile rodzajów drinów i zawsze może coś się spierd..lić :)

      Usuń
  7. Jakie nasze znaki ?? my poprostu patrzymy na dziewczyny :P to nie są jakieś znaki...jak ktoś tam wcześniej napisał...obserwujemy potecjalną ofiare...bo faceci to przecież myśliwi :)...a taka jest prawda ze większość to pizdy :) i nie oszukujmy się każdemu ale to każdemu chyba ze jest jebanym pedałem...zależy na jednym, SEKS, oczywiście zdarza się od czasu do czasu taki co dorzuci jeszcze coś prócz tego, że się martwi itp itd. Aniu ja to nie wiem dla mnie nie jest jakaś cieżka rzeczą jeśli podeszła by do mnie panna i zaproponowała drina....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kochany locokrzychu- przecież wszystkim chodzi o seks, jak nie o to chodzi w życiu, to tak czy siak, życie zależy od tego co kto komu, gdzie wkłada - przetrwanie :)
      chodzi przede wszystkim o to po co drin i co się stanie, gdy go już postawisz :) a tu wielka metafora życia się narodziła, ale dobrze, niech przybywa komentarzy :)

      Usuń
  8. Tak tylko ze faceci mowia o tym na forum a kobiety skrywaja sie ze tez tego chca i zazwyczaj jest jakies owijanie w bawelne typu...zjedzmy romantyczna kolacje, jakis spacer, kwiaty itp itd :P...chciaz spotkalem sie z kobietami ktore mowily ze im jest to niepotrzebne :) chodzi mi o seks :)...musze zaczac stawiac drinki :P...hahah ( w zyciu faraona :).)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry drin to podstawa, widać od tego wszystko się zaczyna, ale faktem jest, że po alkoholu co niektórym hamulce puszczają:P

      Usuń
  9. Haha ja to się wstydzę :)...problem mają Ci co nie chodzą do clubów...i jak tacy panowie maja wyrwać piękna panią :) no chyba że działają z tekstem wszędzie, np w tramwaju podbijają " siema skarbie bardzo tańczysz ładnie, może zatańczysz dla mnie, Kasiu, Gosiu czy jakoś tak ;) zemnie żaden cham...i że chciał bym Ci drina postawić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Daro Ty to dobry jednak chłop jesteś:D

    OdpowiedzUsuń
  11. A nie chodziło czasem o przejęcie inicjatywy w pewnych sytuacjach ale wtedy, kiedy jest się już z kimś razem? ;P Bo raczej akcja w stylu, pochodzi jakaś tam laska i chce żeby ją zerżnąć jest raczej słaba w moich oczach i wyrabia opinie o takiej osobie (coś w stylu, że łatwa i z jaką ilością facetów ona to nie była ostatnio ) ;)
    Moim zdaniem zła interpretacja albo się mylę ale przynajmniej znasz moje zdanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dag- z tamtego artykułu wynikało, że chodzi im o poznanie takiej kobiety, tak czy siak zrobiła się dyskusja, a ja tylko zapytałam o jakie przejęcie inicjatywy chodzi...drink to tylko przykład

      Usuń
    2. Widać jestem nietypowy bo inaczej pomyślałem. Tym lepiej dla mnie ufff...

      Usuń
  12. Z tą pewnością siebie to mam pewną teorię: Kobieta nie może narzekać na siebie, bo owszem, ideałów nie ma, ale jak zacznie marudzić, że "tu ma za dużo, a tu za mało", albo że "ogólnie nie ogarnięta jest" to facet na nią spojrzy i pomyśli - "Boże, co za baba, niby fajna, a same problemy w sobie widzi" i się taką nie zainteresuje. Natomiast jak kobieta będzie zadowolona z siebie facet pomyśli: "kurcze, spoko babka, fajna, pogodna, nie marudna, teraz to rzadkość" i już większa szansa, że się zakręci wokół niej.

    A jeśli wszystko potoczy się między nimi dobrze? Wtedy niech ona narzeka do woli. Wtedy Ona przynajmniej ma tego faceta, który powie jej: "Ależ nie kochanie, jesteś najpiękniejsza/najcudowniejsza/najlepsiejsza" i od razu samopoczucie lepsze. Ot taka teoria. A co jeśli znajomi będą starać się przemówić do rozsądku, że Ona/On wcale tacy fajni nie są? Tu pojawia się ciekawa zasada (znaleziona w necie):
    "Jej chłopak/jego dziewczyna są najpiękniejsi na świecie:
    Patrzysz na nią i patrzysz na niego i się zastanawiasz ”Czy ja pod jakimś złym kątem patrzę, że nie widzę tego, że ona jest atrakcyjna?”
    Nie bracie, patrzysz pod dobrym kątem. Ona, delikatnie mówiąc, zwyczajnie w świecie nie jest najpiękniejszą kobietą jaką widziałeś (wersja dla kobiet: „Tak, jest szpetny”).
    No więc co zrobić? Nic! Jeśli chcesz powiedzieć koledze, dać mu nawet delikatnie do zrozumienia, „najdelikatnieniuniej”, że ona nie jest ładna, to lepiej szykuj paszport, bo musisz opuścić kraj! Mężczyźni są tak czuli na tym punkcie, że aż piecze. Co jest jednak tajemnicą tego, że ona jest dla niego muzą? Ano miłość jest niewidoma, ociemniała jak starzec z białą laską na pasach. Więc mógłbyś wziąć ją pod rękę i przeprowadzić przez to przejście, ale…ona wcale nie chce. Bowiem (uwaga, zdradzam tajemnicę [nikomu nie mówić]) faceci w głębi serca wiedzą, że ona nie jest najcudowniejsza, ale gra pozorów musi być zachowana – więc drzemy mordę na cały świat: „Ona jest najpiękniejsza!” I lepiej nie bądź tym, kto powie: „Zamknij się, stary!”."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Aluzje i subtelne uwagi nie są naszą mocną stroną... ;-) Myślę, że większość facetów nie oczekuje, żeby kobieta przejęła inicjatywę. Wystarczy by po prostu jasno dawała sygnały, że jest zainteresowana, my (faceci) zajmiemy się resztą.

      Usuń
    2. w zasadzie to fajnie to napisałeś i w sumie, pierwszy raz chyba do mnie dotarło dlaczego tak jest :) tylko nie wyobrażam sobie komukolwiek wytknąć, że jego partner/ka jest "mało atrakcyjna". Każdy wybiera to co chcę, taka jest prawda...a patrzenie tylko na wygląd ( choć nie da się tego uniknąć) jest strasznie płytkie :)

      Usuń
    3. Więcej do poczytania o tych zasadach można znaleźć tutaj: http://joemonster.org/art/22433/Niepisane_zasady_dotyczace_partnerow_naszych_przyjaciol_

      Zaś co się tyczy wyglądu - kolejna moja teoria - wbrew pozorom kobiety też są wzrokowcami. Różnica polega jednak na tym, że w przeciwieństwie do facetów wy o wiele częściej patrzycie wszystkimi zmysłami. Patrzycie na to jak facet się porusza, jaki ma ton głosu, jak gestykuluje, jak pachnie, jak się wysławia i jak wygląda. Dopiero sumaryczna wypadkowa tych cech określa czy zainteresujecie się danym facetem. Dlatego mniejszą wagę przykładacie do wyglądu, ale i tak ma on dla was znaczenie. :-)

      Usuń
  13. Nie pasi ci bo nie jesteś idealną kobietą.

    OdpowiedzUsuń

Zawsze otwarta na konstruktywną krytykę, ale nie obrażajmy siebie nawzajem :)