Uwielbiam lato, człowiek jest tak pozytywnie naładowany energią, słoneczko praży, wszechobecny chillout udziela się każdemu. Masz zajebisty humor, jedyne o czym marzysz po pracy to zimne piwko, albo wyłożenie się na super dużym balkonie , potem jakiś seksik i tak całe wakacje :)
Co ciekawe większość par rozstaje się przed wakacjami, człowiek ma większe parcie na szkło, dużo roznegliżowanych panienek wokół i tak sobie myślisz, że jakoś to będzie. Pochodzisz chwilę po imprezach i zaraz znajdzie się następna.
Konsumpcja w życiu przekłada się na związek, szybko szybko, a jak pojawi się mały problemik to NEXT please! Dzisiaj rozmawiałam rano z kumplem, który wyznał mi , że w końcu rozstał się ze swoją lasią, co ciekawe planował to od dłuższego czasu i wreszcie się to udało. Pokłócili się o jakąś głupotę i powiedzieli sobie nara! I tak nagle po prostu cały ten czas razem został przekreślony, bo bycie razem się im znudziło.
Z jednej strony po co się męczyć, masz ochotę na zmiany - go for it! Sam doskonale wiesz , czego w danej chwili potrzebujesz, czy tylko układu fuck friends , czy też innego rozwiązania, a może czegoś bardziej stabilnego. Sama popieram taki schemat, jeśli dłuższą chwilę się męczymy, to zmieńmy to na coś lepszego, coś co będzie nas satysfakcjonować.
Z drugiej strony człowiek tak szybko się rozstaję, nie próbuję rozwiązywać błahych problemów, bo po co tracić czas na głupoty?
Bycie asertywnym jest ok, jeśli robisz to fajnie i z klasą. Szacun dla kolesia, który potrafi to zrobić rozmawiając twarzą w twarz i wyjaśni swoje powody itp. Gorzej jak ktoś to robi w tak beznadziejny sposób, że powinni go walcem przejechać, urwać jaja i dać dzikim psom na pożarcie! serio!
Oto kilka najgorszych tekstów na zerwanie, za które ja bym osobiście powiesiła:
- Niestety nie pasujemy już do siebie... - ten jest jeszcze w miarę
- Nie zasługuję na Ciebie - przy czymś takim mnie by się scyzoryk w kieszeni otwierał :)
- Myślę, że oddaliliśmy się od siebie, może zostaniemy przyjaciółmi? - wszyscy wiedzą jak się to kończy. nic z tej przyjaźni raczej nie będzie
- Dajmy sobie chwilę czasu, odpocznijmy od siebie, przerwa nam dobrze zrobi- chyba wszyscy kochają ten tekst!
- To nie Ty zawiniłaś, to ja, po prostu nie jestem gotowy na związek... a żebyś się nie zesrał! (jedyna mądra opcja, jaka przychodzi mi do głowy, żeby odpowiedzieć:P)
A już najgorsze co może być, to zerwanie przez sms, Jakim skurwielem trzeba być, żeby tak zrobić. Nieważne, czy nie miałeś czasu, czy nie. W końcu jesteś coś winny drugiej osobie, zazwyczaj nie jest przygotowana na coś takiego. Trochę szczerości i przynajmniej masz czyste sumienie.
Za zerwanie przez sms każdy koleś powinien mieć bana na telefon i odcięcie ręki - dla zasady!
Człowieku, nie chcesz to nie, ale miej chociaż w sobie tyle klasy, żeby to powiedzieć!
A u Was jak ze zrywaniem? Pominęłam jeszcze jakieś standardowe teksty?
Masz rację! Nie można zrywać przez telefon! Powinno się szanować drugą osobę i robić takie rzeczy osobiście, w cztery oczy i jeszcze uprawiając seks na pożegnanie!!!
OdpowiedzUsuńhehe no z tym seksem, to akurat nie wiem czy taki dobry pomysł:D
Usuńgenialny pomysł z seksem :P
Usuńseks na pożegnanie ?? za dużo amerykańskich filmów żeś się naoglądał/a
UsuńAnula mistrz! Pozdro sasiadka! :)
OdpowiedzUsuńo dzięki mała, że wpadłaś!:D
UsuńA co jeśli szczera rozmowa w 4 oczy nie przynosi rezultatu? Druga osoba kategorycznie nie godzi sie na rozstanie, co wtedy?
OdpowiedzUsuńno to wtedy masz klops i pozostaję powiedzieć , że jesteś gejem:PP
Usuńa tak serio, to przecież do niczego się nie zmusisz...
Zdarzaja się tez piękne wyjątki ze strony płci pięknej uskuteczniane oczywiście wylacznie za pomocą komorki, a uzasadnienia w tym przypadku są na tak wysokim poziomie abstrakcji, ze z mózgu robi się żel;) Dopiero po miesiącach od "newsa" taki osobnik uzmysławia sobie, ze w sumie lepiej, ze po 2 latach mieszkania razem aniżeli po innych, kolejnych krokach znanego nam cyklu. BTW. Mała Czarna przestraszylem się, ze zlikwidowalas bloga, bo gdziez mialbym pojawić się znienacka? Znam tylko jeszcze jedno miejsce;) J.
OdpowiedzUsuńhahahahahahha:D padłam:D wiedziałam, że jakimś cudem mnie namierzysz:P
Usuńno dobra, nie mówmy o 2 letnim zwiazku, bo to jest dla mnie dramat- zrywanie za pomocą sms, co innego krótsza relacja....
w Smako mnie zaraz nie będzie, 13 czerwca last day, a potem za chwilę Warszawa :)
No to jednak chyba należy uwierzyć w hybrydę albo zrzadzenie losu bo ja niebawem szukam kawalerki na Mokotowie:-) pamiętasz jak mówiłem o tym? Mam nadzieję, ze to nie podpada pod sajko;)
OdpowiedzUsuńprzynajmniej będziesz mieć dobrą koleżankę hahaha:D ja sie przeprowadza z kumpelą- będzie się działo:)
Usuńtak czy siak cwaniaku, nie wiem o co kaman z ta hybrydą :) pod sajko nie podpada :)
btw ja dolny mokotów :)
UsuńO shieeeet;) no to raczej to Ty będziesz miała dobrego kolegę-sąsiada:D
Usuńbyle nie sajko :)
Usuńnajfajniejsze jest: "wiesz co zdradziłam cię, przepraszam nie możemy być razem, ale jesteś najbardziej zajebistym kolesiem jakiego spotkałam" :)
OdpowiedzUsuńo w dupę, a myślałam , że to bardziej w stylu facetów....choć nie można generalizować;/
Usuńzwiązek albo fuck friends, tak czy siak wszystko powinno być w szczerym układzie... jest tylko mały problem kobiety vs szczerość ;)
OdpowiedzUsuńdobrze, że można jeszcze trafić na osoby dla których szczerość i szacunek jest równie ważna jak dla mnie
a co do zrywania, to zależy... chociaż na pewno lepiej umieć o tym porozmawiać i nie stwierdzać to tak standardowymi tekstami... no ale i tak o czym my tu gadamy, ludzie są jacy są
witaj Dag,
Usuńfuck friends ma masę profitów, ale jak dla mnie to jest pojęcia na krawędzi, zresztą o tym będzie następny post. w FF przynajmniej masz jasne zasady, nie podoba się to nara, a związek poważny i zrywanie sms-em to już lekkie przegięcię...
ps. szczerość i szacunek są ostatnio na wymarciu...
krawędzie kuszą ale i tak nie mają szans z czymś stabilniejszym i dającym więcej na plus...
Usuńna wymarciu, a wciąż niedoceniane.
tak, mam zasady i tego się trzymam :]